Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Jest limit cenowy na rosyjską ropę. "Rosja może jeszcze bardziej zakłócić rynki"

Podziel się:

Unia Europejska i kraje G7 nakładają kolejne sankcje, które mają ograniczyć wpływy Rosji ze sprzedaży ropy naftowej. Jedną z restrykcji jest limit cenowy na surowiec. Helima Croft, szefowa działu surowców największego banku Kanady, na antenie CNBC stwierdziła, że Kreml w odwecie może jeszcze bardziej zakłócić energetyczne.

Jest limit cenowy na rosyjską ropę. "Rosja może jeszcze bardziej zakłócić rynki"
UE i kraje G7 starają się ograniczyć Rosji wpływy ze sprzedaży surowców energetycznych, by zmusić ją do zatrzymania nielegalnej inwazji na Ukrainę (Getty Images, Andrey Rudakov)

W poniedziałek (5 października) weszło w życie unijne embargo na sprowadzanie ropy z Rosji drogą morską. Równolegle UE i kraje G7 - Francja, Japonia, Niemcy, USA, Wielka Brytania, Włochy i Kanadanałożyły limit cenowy na ten surowiec. Mechanizm zakłada, że Rosjanie nie mogą sprzedawać go po cenie wyższej niż 60 dol. za baryłkę.

Eksperci twierdzą, że taki pułap na ten moment niewiele zmienia, bo już teraz ropę kupują głównie "zaprzyjaźnione" państwa za promocyjną cenę poniżej 60 dol. za baryłkę. Inne kraje, głównie z Zachodu, starają się odejść od rosyjskich surowców. Zaznaczmy jednak, że ceny na światowych rynkach wahają się w okolicy 80 do. za baryłkę.

Federacja Rosyjska jeszcze przed ustaleniem limitu ostrzegała, że go nie zaakceptuje. A jeśli któryś z klientów będzie stosował się do pułapu cenowego, to po prostu ropy od Rosji nie kupi. Szefowa działu surowców RBC (Royal Bank of Canada) Helima Croft powiedziała w telewizji CNBC, że Kreml może wywołać kolejne zakłócenia na rynkach energetycznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Mateuszem Żydkiem

Rosjanie powtórzą gazowy szantaż w kwestii limitu cen na ropę?

- Kluczowym czynnikiem do obserwowania w tej chwili jest to, czy Rosjanie spełnią swoje groźby o wstrzymaniu dostaw dla każdego klienta, który płaci, respektując mechanizm cenowy - powiedziała Croft.

Eksperta przypomniała, że Rosjanie skutecznie zakłócili wcześniej np. rynki gazowe. Gazprom przestał dostarczać błękitne paliwo państwom, które nie spełniły szantażu ze strony Władimira Putina. Prezydent Rosji nagle orzekł, że za surowiec trzeba płacić w rublach. Nawet - a może przede wszystkim - jeśli w umowach stanowiło, że gaz opłacany jest w rublach czy dolarach.

Analitycy m.in. S&P Global skrytykowali pułap, bo chociaż został wprowadzony, to kraje zachodnie nie ustaliły wciąż, jak limit ma być egzekwowany. Dodają, że Rosja buduje flotę "tankowców cieni", którymi wysyła surowiec m.in. do Azji. To natomiast może zrekompensować Kremlowi ryzyko, że jeśli nie dostosuje się do narzuconych cen, to straci np. dostęp do zachodniego ubezpieczenia statków transportujących ropę.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl