Już nie karnety na siłownię czy świeże owoce interesują pracowników, gdy mają wskazać najbardziej pożądane benefity pozapłacowe. Epidemia mocno przebudowała nasze myślenie o tym, co jest naprawdę ważne, więc nic dziwnego, że pracownicy pytają teraz przede wszystkim o produkty związane ze zdrowiem i bezpieczeństwem – wymienia "Rzeczpospolita".
Inna sprawa, że wiele firm w ogóle zrezygnowało (lub bardzo ograniczyło) programy benefitowe już na początku pandemii. Gdy na horyzoncie pojawiło się widmo kłopotów finansowych, właśnie w likwidacji tego rodzaju dodatków motywacyjnych firmy zobaczyły najłatwiejszy sposób na to, by oszczędzić.
– Zdrowie to teraz absolutny numer jeden – potwierdziła te obserwacje Iwona Grochowska, prezes zarządu Nais, platformy zarządzającej benefitami.– Pożądane są oba formaty opieki medycznej, a więc abonamenty i ubezpieczenia zdrowotne. Dodała, że firma ma też dużo zapytań o specjalne ubezpieczenia antycovidowe.
Pożądanym świadczeniem stało się wsparcie psychologiczne – przede wszystkim w wersji online.
Firmy są też skłonne uzupełnić ubezpieczenia na życie dla swoich pracowników o dodatkowe elementy, na przykład ubezpieczenie od utraty dochodu. Ubezpieczenie takie zapewnia wypłatę odszkodowania w razie trwałej lub czasowej niemożliwości wykonywania pracy w wyniku wypadku czy choroby. Obejmuje więc także przymusowy przestój zawodowy w wyniku zachorowania na koronawirusa.
– Zabezpieczenie dochodu może być samodzielnym produktem, ale często jest też elementem szerszego pakietu ochronnego składającego się również z polisy na życie i ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków – mówi Tomasz Kaniewski, dyrektor Biura Ubezpieczeń na Życie w EIB, brokerze ubezpieczeń.