Złożenie wniosku o postawienie obecnego prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, przypomnijmy, było jednym z elementów programu "100 konkretów na 100 dni", który został ogłoszony przez Koalicję Obywatelską przed wyborami.
- Prezes Glapiński powinien być w awangardzie tych, którzy chronią neutralność polityczną NBP. W naszej ocenie oblał ten egzamin. Naszym zadaniem jest chronić instytucje takie jak NBP przed polityką - mówił Donald Tusk w grudniu 2023 r.
W czwartek (12 września) odbyło się posiedzenie sejmowej komisji ws. wniosku o postawienie szefa NBP przed TS, tymczasem na stronie banku pojawiło się wideo z Adamem Glapińskim. - Działania Narodowego Banku Polskiego pod moim kierownictwem uratowały gospodarkę przed kryzysem w okresie pandemii COVID-19 i zlikwidowały inflację wynikającą z działań Rosji. Dziś za te działania większość parlamentarna grozi mi Trybunałem Stanu - stwierdził na wstępie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Zwracam się więc bezpośrednio do państwa, aby wyjaśnić powody decyzji organów NBP w ostatnich latach. Oświadczam, że kategorycznie zaprzeczam wszystkim zarzutom wstępnego wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Bowiem w rzeczywistości nie mają one żadnego uzasadnienia faktycznego ani prawnego - powiedział Adam Glapiński w nagraniu opublikowanym na stronie internetowej banku centralnego.
Niniejsza procedura została wszczęta z powodu rzekomego złamania przepisów Konstytucji RP i ustaw w związku z zajmowanym przeze mnie stanowiskiem prezesa Narodowego Banku Polskiego. Zwracam uwagę, że nie zostały przedstawione żadne istotne, konkretne i obiektywnie uzasadnione zarzuty, jakoby niewypełniania przeze mnie jako prezesa NBP mandatu wskazanego przez Konstytucję RP i ustawy. Nie przedstawiono także żadnych dowodów na złamanie przeze mnie obowiązującego prawa. Zarzuty te są formułowane całkowicie bezpodstawnie i umotywowane politycznie, z pozornie tylko merytorycznym uzasadnieniem - dodał później.
NBP w punktach odpowiada na zarzuty wobec szefa banku
Następnie prezes NBP mówi w filmie (link do wideo tutaj): - Podkreślam, iż wszelkie moje działania, a także Narodowego Banku Polskiego miały oparcie w obowiązujących przepisach prawa zgodnie z zasadą praworządności wyrażoną w art. 7 Konstytucji RP, tj. "Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa". Potwierdzały to także każdorazowo opinie m.in. Europejskiego Banku Centralnego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, niezależnych rewidentów badających corocznie sprawozdania finansowe NBP, a także ówczesne wystąpienia pokontrolne Najwyższej Izbie Kontroli.
NBP opublikował komunikat, który w znacznej części pokrywa się z oświadczeniem Adama Glapińskiego, wygłaszanym przez niego na nagraniu.
Czytamy w nim również, że "instrumentalne wykorzystanie procedury odpowiedzialności konstytucyjnej na doraźne, wyłącznie polityczne potrzeby, stanowi nadużycie prawa, jest niedopuszczalne w demokratycznym państwie prawnym, prowadzi do degradowania Państwa Polskiego i osłabia jego fundamenty. Jest to działanie bezprecedensowe, unikatowe w skali światowej, które będzie miało długoterminowo silnie negatywny wpływ na postrzeganie Polski w relacjach z zagranicą, na wiarygodność i niezależność Narodowego Banku Polskiego oraz wartość polskiej waluty".
Za co koalicja rządząca chce postawić Glapińskiego przed TS?
Wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu został złożony w marcu. Podpisało się pod nim 191 posłów koalicji. Sformułowane w nim jest osiem zarzutów, m.in. utrudniania dostępu członków Rady Polityki Pieniężnej i niektórych członków zarządu Narodowego Banku Polskiego do kluczowych informacji dotyczących działań banku, skupu obligacji przez NBP w 2020 r., informacji o spodziewanym zysku NBP dla rządu Mateusza Morawieckiego w trakcie prac nad budżetem, którego potem nie było, czy kwestii premii dla prezesa Glapińskiego.
Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej w czwartek (12 września) ustaliła, że pierwsi z ponad 60 świadków ws. Adama Glapińskiego będą przesłuchani jeszcze w tym miesiącu, bo 24 września.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa Narodowego Banku Polskiego - przypomnijmy - Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy (230) ustawowej liczby posłów.
Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy, choć dodajmy, że wiosną Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepisy w tej sprawie.
Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga (PSL oraz Polska 250) oraz Lewica - mają w Sejmie łącznie 246 mandatów.