O ofercie dla Kolei Mazowieckich poinformował marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. "Kto ma dołożyć 71 mln zł do kosztów energii trakcyjnej? Albo o ile trzeba podnieść ceny biletów?" - pyta polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Odpowiemy - biorąc pod uwagę, że w 2017 roku Koleje Mazowieckie przewiozły 62 mln Polaków, to każdy z nich musiałby zapłacić o około 1,2 zł więcej. Ale nie w tym rzecz.
Wracając do samej oferty, to Koleje Mazowieckie wskazują, że nowe ceny energii przedstawione przez PKP Energetyka "są nie do zaakceptowania".
Przewoźnik wskazuje, że nowa cena jednej megawatogodziny to 470,22 zł. To o 80 proc. drożej w stosunku do tego, co obowiązuje dziś.
Zobacz także: Mateusz Morawiecki: Nie będzie podwyżek cen prądu
W 2018 roku na energię trakcyjną spółka powinna wydać około 104,5 mln zł. Jeśli zużycie w przyszłym roku będzie podobne, to koszt wzrośnie o 37 mln zł. I to przy założeniu, że nowy cennik zacznie obowiązywać od września.
Jeśli wyższe ceny miałyby obowiązywać przez pełne 12 miesięcy, to Koleje Mazowieckie muszą liczyć się ze wzrostem kosztów o 71 mln zł.
Inna kwestia, że w komentarzach pod wpisem Struzika wielu internautów zauważa, że to za rządów PO-PSL spółka PKP Energetyka została sprywatyzowana. "Bezczelna manipulacja Spółka PKP Energetyka jest spółką prywatną, pod kontrolą zagranicznego kapitału. Została sprywatyzowana za rządów PO-PSL (2015 r.)" - skomentował jeden z internautów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl