Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Artur Nawrocki
|

Zdzisław Kręcina na głowę pobije prezesa PiS

0
Podziel się:

O zmianie władz w PZPN, pisze Artur Nawrocki.

Zdzisław Kręcina na głowę pobije prezesa PiS

To definitywny koniec lata w polskiej piłce. Bój o fotel prezesa PZPN wszedł w decydująca fazę. Na placu boju pozostało już tylko pięciu kandydatów. Zbigniew Boniek, Roman Kosecki, Edward Potok, Stefan Antkowiak oraz Zdzisław Kręcina. Z gry wypadli m. in. europoseł Ryszard Czarnecki i Andrzej Olechowski.

Poddał się także obecny prezes Grzegorz Lato, który_ honorowo _doprowadzi kadencję do końca. _ - Dzisiaj podjąłem decyzję o wycofaniu swojej kandydatury na stanowisko prezesa PZPN. Wszyscy domagali się zmian, więc z mojej decyzji powinni być zadowoleni. Uważam, że powinienem tak zrobić dla dobra PZPN i polskiej piłki nożnej _ - oświadczył Grzegorz Lato. Choć, chcąc być człowiekiem honorowym, powinien to zrobić zaraz po Euro. W końcu obiecał, że jeżeli nasze orły nie wyjdą z grupy to on odejdzie. Nie bądźmy jednak teraz zbyt drobiazgowi, z dużym poślizgiem, ale jednak odpuścił.

Wiadomo nie od dzisiaj, że PZPN nie jest instytucją, która cieszy się cieszy się zaufaniem społecznym. Różnorakie afery, brak pomysłu na szkolenie polskiej młodzieży, no i przede wszystkim brak sukcesów reprezentacji. Kto w obecnej sytuacji ma największe szanse na przejęcie stanowiska?

Dla mnie kandydat jest jeden - Zdzisław Kręcina. To on jak Feniks z popiołów powrócił do wielkiego futbolu. Do tego potrzeba nie lada taktycznych umiejętności oraz zręczności politycznej. Pokazał, że ma charakter i nie boi się wziąć na barki ciężaru prowadzenia tak ważnej dla Polaków instytucji. - _ Liczy się doświadczenie _ - lubi podkreślać w wywiadach.

Były sekretarz PZPN jest przy tym do bólu szczery. - _ Jestem wolnym kandydatem i nikomu nic obiecywałem. Zdobyłem poparciem terenu i klubów wizją tego, co chcę zrobić _ - klaruje. Jego hasłami wyborczymi są _ zdrowy rozsądek i pragmatyzm _. Wydaje się zatem, że Ci działacze, którzy na niego zagłosują nie pożałują.

Brak sukcesów? Niepowodzenia reprezentacji pokryły się wraz z odejściem Zdzisława Kręciny. To nie mógł być przypadek! Kiepski wizerunek związku? Były sekretarz już kiedyś powiedział, że gdyby prezesem PZPN był Jan Paweł II, to też byłyby narzekania. - _ To jest normalne. Cały wizerunek związku to przede wszystkim pierwsza reprezentacja _ - dodawał.

Działacze głosując na Kręcinę mogą być pewni, że nic się nie zmieni. Pieniądze w PZPN nie będą trwonione na takie błahostki jak szkolenie młodzieży, a przeznaczone dla członków zarządu. W końcu szefostwo musi się z czegoś utrzymywać.

Wiernym nowemu prezesowi prawdopodobnie przypadną miejsca w zarządzie i inne konfitury. Jeśli wygra wybory, to śmiem twierdzić, że jako taktyk prześcignie nawet samego Jarosława Kaczyńskiego. On by ogłosić koniec wojny polsko-polskiej w wyborach 2010 roku, potrzebował prochów. Zdzisławowi Kręcinie wystarczy spryt i niespotykany nawet wśród sportowych działaczy tupet. A dobro piłki? Gorzej niż dziś chyba i tak już być nie może.

Czytaj więcej w Money.pl
Zaskakująca decyzja Grzegorza Laty Dziś w nocy mija ostateczny termin zgłaszania kandydatów na nowego szefa PZPN.
Wiemy, co z Kręciną. Lato powinien się bać? Sekretarz generalny oficjalnie wyleciał na bruk. Ale nie zgadza się z decyzją zarządu i powołuje na kruczki prawne.
Lato spełnia standardy Tuska i Rostowskiego Na razie prezes PZPN nie ma powodów do odejścia - pisze Paweł Szygulski.
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)