Od 1 stycznia 677 zł brutto, czyli 500 zł na rękę (w to jest już wliczona waloryzacja w wys. 4,4 proc. wynagrodzenia) - taką podwyżkę wynegocjowali policjanci z ministerstwem spraw wewnętrznych.
- Osiągnęliśmy porozumienie w sposób istotny polepszające sytuację materialną naszych funkcjonariuszy; jestem przekonany, że będzie ono dobrze odebrane przez wszystkich funkcjonariuszy służb mundurowych podległych MSWiA - powiedział minister Kamiński.
Resort negocjował z trzema największymi policyjnymi związkami zawodowymi, na porozumienie zgodziły się wszystkie trzy.
Podsumowując negocjacje przewodniczący NSZZ Policjantów, Rafał Jankowski, nie omieszkał nadmienić, iż drzwi do gabinetu ministra zawsze ma otwarte i w przeciwieństwie do innych grup zawodowych stawia na negocjacje.
- Padają pytania, czy może powinniśmy prowadzić jakąś akcję protestacyjną. Po co, skoro w tej chwili trwa w tym ministerstwie dialog? Nie chcę podawać przykładów innych branż, ale widzimy jakieś miasteczka, trudne rozmowy. My ze sobą rozmawiamy i myślę, że prędzej niż później przyniesie to jeszcze lepszy skutek niż te zapisy zawarte w naszym porozumieniu - powiedział Jankowski, nawiązując do protestu medyków i zbudowanego przez nich tzw. białego miasteczka.
Zadowolenie Jankowskiego nie jest zaskoczeniem. Już kilka dni temu NSZZ Policjantów zgodził się na propozycje MSWiA. Resort zaproponował policjantom m.in. podwyżkę o 677 zł, awanse w ramach podwyższenia grup zaszeregowania dla funkcjonariuszy na najniższych etatach oraz odmrożenie funduszu nagród na poziomie 5,4 proc. w tym i 2,7 proc. w kolejnym roku.
Policjanci spodziewali się więcej, oczekiwano wyższej podwyżki.
- Związki zawodowe mają reprezentować funkcjonariuszy, a nie własne interesy. To, co nazywają porozumieniem, jest nie do zaakceptowania – mówi "Wyborczej" funkcjonariusz z Warszawy, zaangażowany w oddolny protest mundurowych. Dodaje, że podwyżka o 500 zł na rękę od przyszłego roku na tle szalejącej inflacji "brzmi co najmniej średnio".
Jak mówią policjanci, rząd nie zrealizował postanowień z 2018 roku, m.in. podwyżek. Funkcjonariusze chcą też m.in. zmiany w przepisach dotyczących prawnej ochrony wizerunku policjantów w internecie, rozwiązań dotyczących służby w niedziele i święta i zmian w systemie motywacyjnym.
Koniec "psiej grypy"?
Policjanci, jako służba mundurowa, nie mogą legalnie strajkować. Dlatego ich protesty przyjmują inne formy, np. masowego brania zwolnień lekarskich, żartobliwie nazywanego "psią grypą".
W ubiegłym tygodniu najwięcej mundurowych nie przyszło do pracy w komendach w Katowicach, Krakowie i Łodzi. W poniedziałek w Krakowie na służbę nie stawił się co piąty policjant.