Na słowach się nie kończy. Inspekcja sanitarna wraz z policją kontrolowały, czy obiekty na Podhalu faktycznie były zamknięte w okresie między świętami a Nowym Rokiem, czy też, mimo zakazu, znaleźli się chętni, by jednak zapraszać turystów.
W sumie skontrolowano 226 obiektów noclegowych i tylko w przypadku trzech stwierdzono nieprawidłowości – informuje PAP. Chodzi o domki do wynajęcia w Gliczarowie Górnym, dom wczasowy w Murzasichlu oraz obiekt w Zakopanem.
Jak wyjaśniła rzeczniczka małopolskiego sanepidu Dominika Łatak-Glonek, na właścicieli trzech obiektów, w których stwierdzono nieprawidłowości, nie nałożono mandatów karnych, ponieważ będą wobec nich prowadzone postępowania wyjaśniające.
Zgodnie z rządowym rozporządzeniem, do 17 stycznia obowiązuje ograniczenie w funkcjonowaniu obiektów prowadzących działalność hotelarską - hoteli, pensjonatów, domów wczasowych. Niedozwolone jest również wynajmowanie pokoi we własnym domu obcym.
Wyjątki przewidziano dla pracowników sezonowych, medyków, politów i członków załóg samolotów, kierowców transportu drogowego, pacjentów i ich opiekunów czekających na świadczenia zdrowotne oraz funkcjonariuszy służb państwowych. W hotelach mogą być zakwaterowani również sportowcy i ich trenerzy oraz dyplomaci. Jeszcze do niedawna wystarczało, że osoba pragnąca zatrzymać się w hotelu składała oświadczenie, że przyjeżdża w delegację. Obecnie samo złożenie oświadczenia nie wystarczy do tego, by zezwolić gościowi na nocleg.