Stan wyjątkowy wprowadzony zostanie na wniosek ministra zdrowia Romana Prymuli. Premier Andrej Babisz z kolei zapewnił posłów, że nadzwyczajne przypisy stwarzają jedynie ramy prawne dla ewentualnych regulacji i nie mają na celu ograniczania praw obywatelskich.
Minister zdrowia podkreślił na konferencji prasowej po posiedzeniu gabinetu, że chociaż stan wyjątkowy wprowadzony jest na 30 dni, to szczegółowe ograniczenia obowiązywać będą przez 14 dni i jeżeli nie zostaną przedłużone, automatycznie się zakończą.
Prymula zapewnił, że ograniczenia nie będą miały podobnego zakresu, co te ogłoszone wiosną w okresie, kiedy większość państw zamykała swoje gospodarki. Obecne obostrzenia skupią się przede wszystkim na imprezach i aktywności w czasie wolnym.
Według nowych przepisów w zamkniętych pomieszczeniach - pod pewnymi wyjątkami - nie będzie mogło się gromadzić więcej niż 10 osób. Na otwartych przestrzeniach - nie więcej niż 20. Wyjątkami tutaj są kina oraz przedstawienia teatralne, w których uczestniczyć może do 500 osób. Zakazane są jednak przerwy przeznaczone na konsumpcję.
Zakazem objęte są natomiast wszystkie przedstawienia śpiewane. Chodzi tutaj m.in. o występy: chórów, oper, operetek i musicali.
Limit 20 i 10 uczestników nie będzie obowiązywał w przypadku imprez sportu wyczynowego. W meczach lub zawodach będzie mogło uczestniczyć 130 osób łącznie - zawodników, trenerów, obsługi technicznej łącznie z obsługą telewizyjną. Na trybunach nie będzie widzów.
Nie będzie natomiast ograniczenia w handlu. W obrzędach religijnych będzie mogło wziąć udział do 100 osób. Zakazane są również śpiewy w tym przypadku.
Osobna regulacja, o której poinformowano po posiedzeniu rządu, która jednak nie ma zasięgu ogólnokrajowego, dotyczy szkół średnich. W rejonach o zwiększonym i maksymalnym ryzyku epidemicznym obowiązywać w nich będzie nauka zdalna.
Czechy to kolejny z naszych sąsiadów, który wprowadzi stan wyjątkowy. O takim samym zamiarze poinformował w środę rząd Słowacji.