Mamy 22 683 nowe i potwierdzone przypadki zakażenia #koronawirus z województw: śląskiego (3911), wielkopolskiego (2232), małopolskiego (2132), dolnośląskiego (1847), mazowieckiego (1746), łódzkiego (1528), podkarpackiego (1276), pomorskiego (1114), kujawsko-pomorskiego (1083), podlaskiego (943), warmińsko-mazurskiego (915), opolskiego (844), lubelskiego (831), świętokrzyskiego (825), zachodniopomorskiego (768), lubuskiego (688) - poinformowało Ministerstwo Zdrowia.
Z powodu COVID-19 zmarły 52 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 223 osoby.
Odrobina optymizmu
W tym tygodniu ze szczególną uwagą śledzimy dobowe wyniki zakażeń. W zeszłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że jeśli na 100 tys. mieszkańców będzie 70-75 nowych zakażeń, to rząd wdroży pełny lockdown, określony przez premiera jako narodowa kwarantanna. Aby osiągnąć ten niebezpieczny pułap, wystarczy, by przez kilka dni z rzędu raportowano o 27-29 tys. nowych zakażonych.
By spowolnić przyrost nowych przypadków, premier Mateusz Morawiecki poinformował o wprowadzeniu kolejnych obostrzeń, m.in. zamknięciu większości sklepów w galeriach handlowych, hoteli dla osób podróżujących w celach turystycznych oraz instytucji kultury.
W ostatnich dniach dynamika przyrostu nowych przypadków spadła. W niedzielę mieliśmy 24,7 tys. przypadków, w 21 713, we wtorek 25 484 nowe przypadki, zaś w środę 11 listopada – 25 221. Czy to oddala od nas wizję całkowitego zamknięcia w domach, a jednocześnie przybliża do powrotu do normalności? Niewykluczone.
W money.pl pokusiliśmy się o możliwe scenariusze, dla których punktem wyjścia jest obecna dynamika."W styczniu za to możliwy powrót do podziału nawet na strefy zielone. I choć częściowa normalność w sporej części Polski" – piszemy w tym tekście.