Ustawa covidowa, która po sporym poślizgu została w sobotę opublikowana w Dzienniku Ustaw, zawiera bardzo surowy zapis dotyczący wszystkich przedsiębiorców.
Otóż, jak czytamy w przepisach ustawy, naruszenie przez przedsiębiorcę "ograniczeń, zakazów lub nakazów" epidemicznych stanowi podstawę do odmowy udzielenia pomocy publicznej.
To nie wszystko - według ustawy każdy przedsiębiorca, który stara się o pomoc, powinien złożyć specjalne oświadczenie, w którym napisze, że żadnych ograniczeń i nakazów nie złamał. Prawodawca przypomina, że przedsiębiorcy będą to robić "pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń".
Jeśli natomiast odpowiednie służby uznają, że takie nakazy zostały złamane, przedsiębiorca będzie musiał pomoc oddawać - czasem również z odsetkami.
Jak czytamy w ustawie, decyzje o zwrocie pomocy wydaje podmiot, który jej udzielił.
Ustawa jednocześnie nie precyzuje, za łamanie których zakazów czy nakazów, przedsiębiorcę mogą spotkać tak surowe kary.
W ostatnich tygodniach jednak było bardzo dużo informacji o tym, jak przedsiębiorcy omijają obostrzenia związane z koronawirusem. Niektóre hotele sprzedają na przykład rodzinom "wyjazdy służbowe" albo "lecznicze". Były też doniesienia o punktach gastronomicznych, które pozwalają swoim klientom spożywać posiłki w środku.