W KRD ponad 87 proc. to apteki działające jako jednoosobowa działalność gospodarcza. Pozostałe natomiast to punkty prowadzone przez spółki prawa handlowego - podaje "Rzeczpospolita", która informuje o problemie.
Prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki wskazuje na dwie przyczyny takiego stanu rzeczy. Pierwszym jest fakt, że mikroprzedsiębiorcom trudniej utrzymać płynność finansową. Na ich problemy składa się m.in. lokalizacja, gdyż punkty w galeriach handlowych i w kurortach wypoczynkowych najczęściej są zarezerwowane dla sieci.
- Problemem jest też zbyt duże zagęszczenie aptek. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego na jedną aptekę przypada średnio 2,6 tys. osób, a średnia dla UE to 4,3 tys. mieszkańców. Trudno się więc przebić, a do tego dochodzą niskie marże - dodaje Łącki, cytowany przez "Rz".
Natomiast dane polskiej firmy analitycznej PEX PharmaSequence wskazują, że apteki w majowe tygodnie odwiedziło ok. 5 mln klientów mniej niż przed pandemią koronawirusa.
Problemem też jest kurczący się segment leków refundowanych. Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET w rozmowie z "Rz" wskazuje, że w ciągu ostatniej dekady od wejścia w życie ustawy refundacyjnej, rynek wzrósł o 26 proc. Jednak segment leków refundowanych zmalał o 5 proc.
Doprowadza to do tego, że co czwarta apteka w Polsce jest nierentowna. Z tym problemem boryka się 26 proc. aptek sieciowych i 23 proc. niesieciowych.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl