Kryzys w branży lotniczej. Szef Airbusa nie wyklucza jeszcze większych zwolnień
Program dobrowolnych odejść może okazać się niewystarczający. Dyrektor generalny Airbusa ostrzegł, że sytuacja branży wciąż się pogarsza., więc koncern nie wyklucza zwolnień przekraczających zapowiedzianą redukcję 15 tys. miejsc pracy.
Dyrektor generalny Airbus, Guillaume Faury, nie pozostawił pracownikom koncernu złudzeń: program zwolnień musi przyspieszyć. Wbrew nadziejom, rynek lotniczy nadal stoi, więc linie nie składają zamówień na nowe maszyny. Informuje o tym Bloomberg.
- Sytuacja się pogorszyła po zakończeniu sezonu letniego – przyznał we wtorek w wywiadzie dla francuskiego radia RTL. - Po wakacjach linie lotnicze są w trudniejszej sytuacji, niż się spodziewaliśmy.
Już kilkanaście tygodni temu producent samolotów zapowiedział odchudzenie stanu zatrudnienia o 15 000 etatów. Może się okazać, że to nie wystarczy. - Bardzo trudno będzie utrzymać program dobrowolnych odejść – przyznał Faury. W następstwie pandemii koronawirusa zamówienia na nowe maszyny spadły o 40 proc. Faury zaznaczył, że przewoźnicy formalnie nie rezygnują z zamówień, ale unikają odbioru maszyn, by maksymalnie opóźnić moment dokonania płatności.