Kurs państwowej spółki podskoczył po deklaracji Mateusza Morawieckiego
Kurs państwowej Grupy Azoty, będącej jednym z największych w Europie producentów nawozów, podskoczył po wypowiedzi piątkowej wypowiedzi premiera o rolnikach. Mateusz Morawiecki zapowiedział bowiem dopłaty dla rolników, a także oświadczył, iż zabiega w Unii Europejskiej o pozwolenie na pomoc publiczną dla producentów nawozów. Kurs Azotów podskoczył o 4 proc., do najwyższego poziomu od kilku miesięcy.
— Trzeba działać tam, gdzie rolnicy ponoszą największe koszty. Dziś rolnicy ponoszą największe koszty na nawozy, dlatego nawozy — jako jeden z komponentów całego procesu tworzenia żywności — będą naszym pierwszym elementem tarczy antyputinowskiej — powiedział premier na piątkowej konferencji. Zapowiedział dopłaty dla rolników.
Kurs Azotów reaguje na zapowiedź premiera
Premier zaznaczył, że rząd zabiega też na forum UE o to, aby możliwa była pomoc publiczna dla producentów nawozów.
Na plan rządu od razu zareagował kurs państwowej Grupy Azoty, największej w Polsce spółki chemicznej, będącej jednym z największych producentów nawozów w Europie. Akcje Azotów drożały po zapowiedzi premiera o ok. 4 proc. do godziny 12.00.
Kurs spółki podskoczył do okolic 38,60 zł, w szczytowym momencie do 38,80 zł - to najwyższy poziom od jesieni 2019 r. Warto jednak odnotować, że w grudniu 2021 r. przez chwilę walory firmy warte były ok. 38 zł, nie dobiły jednak wówczas do takiego poziomu, jak teraz.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Czy handel Polski z Rosją został w całości wstrzymany? "Firmy zmieniły kanał dotarcia"
Grupa Azoty jest obecnie drugim największym w UE producentem nawozów azotowych i wieloskładnikowych. Jej największym udziałowcem (33 proc.) jest Skarb Państwa. Zapytaliśmy spółkę o ocenę planów rządu - czekamy na odpowiedź.
Plan rządu to odpowiedź na apele rolników, którzy jeszcze przed wojną w Ukrainie chcieli dopłat do nawozów, których ceny bardzo szybko rosły w ślad za cenami gazu. Rolnicy mówili nawet o rynkowym kryzysie, który przełoży się na kolejne podwyżki cen żywności. Wojna w Ukrainie tylko pogorszyła i tak już trudną sytuację - polski rzad jednak, jak zadeklarował, potrzebuje zielonego światła od Komisji Europejskiej na wprowadzenie mechanizmu pomocowego.