Limit cen paliw na Węgrzech zostanie na dłużej. Jest zapowiedź premiera Orbana

Premier Węgier Viktor Orban zapowiedział w sobotę, że o kolejne trzy miesiące przedłuży limit cen paliw w handlu. Deklaruje też poszerzenie ulg rodzinnych. Szef węgierskiego rządu ostrzegł, że w razie zwycięstwa zjednoczonej opozycji w wyborach parlamentarnych 3 kwietnia, sytuacja ludności się pogorszy.

Na Węgrzech zbliżają się wybory. Wiktor Orban podsumował ostatni rok
Na Węgrzech zbliżają się wybory. Wiktor Orban podsumował ostatni rok
Źródło zdjęć: © East News | WOJTEK RADWANSKI
oprac. MWL

"Limit cen (paliw) zdał egzamin i dlatego przedłużymy go o kolejne trzy miesiące" – oznajmił Orban w przemówieniu podsumowującym ostatni rok. Limit cen paliw, wprowadzony w związku ze wzrostem cen energii, obowiązuje na Węgrzech od połowy listopada - cena benzyny 95-oktanowej oraz oleju napędowego nie może przekraczać 480 forintów (6,05 zł) za litr.

Premier Orban ogłosił też, że system ulg i świadczeń prorodzinnych zostanie poszerzony, nie podał jednak szczegółów. Zapewnił również, że wzrost wynagrodzeń na Węgrzech będzie wyższy niż inflacja.

Poranna konferencja na Orlenie. "Morawiecki pozazdrościł Tuskowi"

Orban chwali swój rząd za walkę z kryzysem

Według Orbana Węgry z powodzeniem przetrwały kryzys związany z pandemią i wyszły z niego silniejsze niż wcześniej.

Wymieniając posunięcia rządu poprawiające sytuację ludności, wspomniał m.in. o przywróceniu trzynastej emerytury, zwolnieniu z podatku dochodowego osób poniżej 25. roku życia i podniesieniu pensji minimalnej o 20 proc.

Zaznaczył, że podjęto walkę z inflacją, wprowadzając limit cen paliw i niektórych artykułów spożywczych, oraz zamrożono odsetki kredytów hipotecznych na poziomie z końca października.

Ocenił, że wysokie ceny energii będą się utrzymywać jeszcze przez lata, ale Węgry zabezpieczyły się przed tym, zawierając z rosyjskim koncernem Gazprom długoterminowe porozumienie na dostawy gazu.

Wybory na Węgrzech

Podkreślił, że stawka wyborów 3 kwietnia jest bardzo wysoka. Ostrzegł, że w razie zwycięstwa opozycji powyższe zdobycze będą zagrożone, podobnie jak polityka migracyjna obecnego rządu. Według niego opozycja otworzyłaby granice Węgier i stworzyła w kraju "społeczeństwo otwarte".

Nawiązując do hasła kampanii rządzącego Fideszu – "Węgry idą do przodu, a nie do tyłu" – ocenił, że pod rządami jednego z liderów opozycji, obecnego burmistrza Budapesztu Gergelya Karacsonya, węgierska stolica się nie rozwija. "Oni idą do tyłu" – powiedział.

Na Węgrzech w sobotę oficjalnie rozpoczęła się kampania wyborcza przed wyborami parlamentarnymi. Sojusz Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) zmierzy się w nich po raz pierwszy ze zjednoczoną opozycją, którą tworzy sześć partii: Koalicja Demokratyczna (DK), Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP), narodowy Jobbik, ekologiczna partia Polityka Może Być Inna, liberalne Momentum oraz liberalno-ekologiczny Dialog.

Najnowsze sondaże wskazują raczej na wygraną Fideszu-KDNP. Ośrodki Tarsadalomkutato i IDEA wykazują poparcie Fideszu-KDNP na poziomie odpowiednio 51 i 48 proc., a opozycji 43 i 44 proc. Jednakowe poparcie dla obu stron zmierzył instytut Republikon – po 47 proc.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (29)

Wybrane dla Ciebie