Lockdown. Dwie wizje w rządzie

Ostry lockdown z zamknięciem ludzi w domach na przynajmniej dwa, a najlepiej cztery tygodnie, lub obostrzenia dotyczące mobilności, ale bez zamykania firm - takie dwie wizje walki z epidemią ścierają się teraz w rządzie. Szala przechyla się ku tej drugiej opcji.

Ostrego lockdownu jak wiosną raczej ma nie być. Ale decyzji na razie nie ma, a sytuacja jest dynamiczna
Ostrego lockdownu jak wiosną raczej ma nie być. Ale decyzji na razie nie ma, a sytuacja jest dynamiczna
Źródło zdjęć: © Getty Images | Omar Marques
oprac. AKL

O sprawie pisze wtorkowa "Rzeczpospolita". Za ostrym lockdownem mają się opowiadać doradzający premierowi lekarze i epidemiolodzy. Zamrożenie życia gospodarczego i społecznego kraju miałoby przerwać transmisję wirusa i dać chwilę tak potrzebnego służbie zdrowia oddechu.

Z drugiej strony swoje argumenty forsują przedsiębiorcy zwracający uwagę, że zamknięcie gospodarki spowoduje potężny kryzys i likwidację ogromnej liczby miejsc pracy. Można też się spodziewać bankructw. - Według licznika strat gospodarczych spowodowanych przez Covid-19 już dziś polska gospodarka traci codziennie ponad 660 mln – wylicza Rada Przedsiębiorczości.

Potrzebne wsparcie dla najemców galerii. "Bez finansowania będą bankrutami"

Jak wskazuje gazeta, powołując się na anonimowego informatora z otoczenia premiera, szef rządu przychyla się raczej do racji przedsiębiorców. - Sytuacja jest dynamiczna, ale żadnej decyzji na razie nie ma. Rząd patrzy dziś przede wszystkim na dane o liczbie zakażeń i zgonów - mówi ów współpracownik premiera.

Jak wskazuje, nawet jeśli narodowa kwarantanna zostanie wprowadzona, to nie będzie tak twarda jak wiosną. – Będzie polegała raczej nie na zamykaniu firm, lecz na dalszym ograniczeniu mobilności obywateli, tak jak to dzieje się np. we Francji. Chodzi o to, żebyśmy w miarę możliwości siedzieli w domach i nie przenosili wirusa – mówi. Może to potrwać 2-3 tygodnie.

Mateusz Morawiecki zapowiadał kilka dni temu, że narodowa kwarantanna może być wprowadzona, gdy liczba zakażeń sięgnie 70–75 na 100 tys. mieszkańców. To ok. 30 tys. zakażeń dziennie.

Źródło artykułu:money.pl
lockdownkoronawirusobostrzenia
Komentarze (77)

Wybrane dla Ciebie