Sytuacja górnictwa była bardzo trudna jeszcze przed wybuchem epidemii koronawirusa. Na koniec lutego na hałdach zalegało ponad 7 milionów ton surowca.
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarło radio TOK FM, wynika, że zlikwidowane miałyby być kopalnia "Pokój" w Rudzie Śląskiej oraz "Wujek" w Katowicach. Obie należą do Polskiej Grupy Górniczej. Najlepsze kopalnie tej spółki z Rybnickiego Okręgu Węglowego miałyby trafić do Polskiej Grupy Energetycznej, która jest jednym z akcjonariuszy PGG.
Zmiany dotyczyć też mają spółki Tauronu Wydobycie, w której pracuje ponad 6,5 tys. osób. W tym wypadku mówi się o "uśpieniu" kopalni "Janina" w Libiążu i kopalni "Brzeszcze", przy czym nie wiadomo jeszcze, na czym to "uśpienie" miałoby polegać.
Dodajmy, że Polska Grupa Górnicza to spółka wydobywająca najwięcej węgla w Unii Europejskiej. Zatrudnia ponad 35 tys. pracowników.
Przedstawiciele resortu aktywów państwowych nie potwierdzają tych informacji. Rzecznik ministerstwa, Karol Manys, zapewnia, że trwają prace nad rozwiązaniami, które wyprowadzą górnictwo na prostą i obecnie nie ma decyzji dotyczącej likwidacji jakiejkolwiek kopalni. Propozycje ministerstwa zostaną zaprezentowane po świętach.
We wtorek pisaliśmy, że zużycie energii w Polsce spadło, więc kopalnie mają niewielkie zamówienia na węgiel.Z czego ty wynika? Zawieszenie w zasadzie całej aktywności usługowej – i znakomitej części aktywności handlowej, które trwa od połowy marca, przekłada się na duże zmniejszenie zużycia energii elektrycznej w Polsce. Odetchnie środowisko, ale powody do zmartwienia ma Polska Grupa Górnicza, która dostaje bardzo mało zleceń. Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że przedsiębiorstwa energetyczne Enea oraz Tauron nie zamówiły od niej na kwiecień ani tony węgla.
Realizację zakupów zgodnie z umową deklaruje PGE, które jest udziałowcem węglowej spółki.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem