Na początku stycznia Radio Zet poinformowało, że PKN Orlen i Fundacja Orlen odmawiają podjęcia czynności kontrolnych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Prezes NIK Marian Banaś powiadomił o tym marszałek Sejmu. W piśmie skierowanym do Elżbiety Witek Banaś wskazał m.in., że kontrolerzy są zastraszani przez koncern doniesieniami do prokuratury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister Moskwa o działaniach NIK: wolałabym, żeby moi urzędnicy zajmowali się ustawami
W odpowiedzi prezes PKN Orlen Daniel Obajtek stwierdził, że nie ma podstawy prawnej do podjęcia kontroli przez NIK w Orlenie. - Chciałbym, żeby NIK nie łamała prawa. Mam cztery opinie kancelarii, które mają wysoką renomę, że NIK ma kontrolować środki publiczne - powiedział Obajtek na antenie TVP Info.
O to, czy koncern powinien obawiać się działań izby, została zapytana minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Jak mówiła w Radio Zet, jej zdaniem Orlen nie boi się kontroli. - Tylko że NIK nie do końca powinna się tam pojawiać. To są opinie dosyć powszechne wewnątrz Orlenu. Nie jest to spółka Skarbu Państwa - zwróciła uwagę szefowa MKiŚ.
Moskwa wskazała też na aktywność kierowanej przez Mariana Banasia izby w kontekście prac jej resortu. - NIK wykonuje wiele kontroli dotyczących fuzji (Orlenu z Lotosem - red.). W naszym resorcie jesteśmy angażowani w niezliczone kontrole. Padają te same pytania, również w okresie wojny i kryzysu. Wolałabym, żeby moi urzędnicy zajmowali się ustawami, a nie po raz piąty tym samym tematem kontroli - zaznaczyła.
Według Radia Zet prowadzona przez NIK kontrola w Ministerstwie Aktywów Państwowych, Ministerstwie Klimatu i Środowiska oraz w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej dotyczy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym, oraz fuzji PKN Orlen z Lotosem i PGNiG.