Minister rolnictwa podczas targów rolniczych w woj. świętokrzyskim odniósł się do aktualnej sytuacji w rolnictwie. Zaznaczył, że to, co dzieje się w rolnictwie, jest "wynikiem pewnych uwarunkowań zewnętrznych".
Jesteśmy w jednym wspólnym rynku, w zglobalizowanym świecie, w wyniku m.in. bardzo agresywnej, handlowej polityki Rosji, która stała się dużym producentem zbóż. Weszła na rynki światowe z ogromną produkcją zboża i obniżyła ceny, tak że praktycznie to zboże sprzedawała za pół darmo. To spowodowało, że ceny zbóż na rynkach światowych, giełdach są bardzo niskie i dalej spadają – powiedział Siekierski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będzie spotkanie ze stroną ukraińską ws. handlu
Dodał, że to jest także "wynik wojny, którą Rosja prowadzi w ujęciu handlowym". - Rosja wypchnęła z pewnych rynków Unię Europejską, w tym Polskę, a także Ukrainę. To wszystko wpłynęło na problem dochodowości, opłacalności produkcji rolnej – zaznaczył minister.
Szef resortu rolnictwa zapowiedział, że w poniedziałek dojdzie do spotkania ze stroną ukraińską, w którym oprócz niego będzie uczestniczył też minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman.
Chcemy doprowadzić do dwustronnego, bilateralnego ustalenia zasad związanych z przepływem towarów, także produktów rolnych. Mamy na to pewne przyzwolenie z Komisji Europejskiej – powiedział Siekierski.
Podkreślił, że spotkanie jest możliwe, a ponadto odbyły się już pierwsze rozmowy, aby wprowadzić kontyngenty, kwoty, licencje na eksport ze strony ukraińskiej, pozwolenia na przyjęcie towaru ze strony polskiej. - Musimy także znacznie wzmocnić system tranzytu, żeby nie był on dziurawy, dlatego, że nie bardzo sobie wyobrażam zamknięcia granic – wskazał minister rolnictwa.
Dodał, że Unia Europejska musi przygotować pewne regulacje, aby nadmiar zboża był skierowany na te rynki światowe, gdzie jest zapotrzebowanie na to zboże. Zaznaczył, że jest to możliwe.
Firmy wydały werdykt. Złe wieści dla pracowników
Odniósł się też do Zielonego Ładu. - Został bardzo uproszczony. Zdjęte zostały wymogi ograniczenia zużycia pestycydów, uproszczono zasady bankowości, uproszczono ugorowanie. Jasno jednak stawiamy sprawę, że chcemy, aby w 2024 roku nie funkcjonowało globalnie, a w przyszłości chcemy, aby w następnych latach było dobrowolne, w ramach pewnego schematu, za który rolnicy mieliby dostawać pieniądze - powiedział Siekierski. Dodał, że Zielony Ład trzeba uczynić, jak to mówią rolnicy, rolniczym ładem.