Inflacja sprawiła, że Polacy w ciągu ostatnich 12 miesięcy realnie zbiednieli. Ceny rosną szybciej od pensji, dlatego też coraz więcej osób musi zaciskać pasa. Rezygnują z wyjść do restauracji, zamawiania jedzenia na wynos, a w ostateczności też coraz częściej decydują się także na szukanie oszczędności podczas zakupów spożywczych. Czy "zaciskanie pasa" widać też w ministerstwach? Z informacji dziennika "Fakt" wynika, że niekoniecznie. Na pytania dziennikarzy dotyczące kosztów usług cateringowych odpowiedziała tylko część ministerstw.
Konferencje i spotkania
W 2022 roku np. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na catering wydało 111,7 tys. zł. Jak zapewnia resort — catering był zamawiany na spotkania, w których uczestniczyli goście spoza ministerstwa – czytamy w "Fakcie". Na co poszło ponad 111 tys. zł? Catering miał obejmować kanapki, desery i napoje (kawa, herbata, soki i woda).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Więcej na usługi cateringowe wydało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, bo 169,9 tys. zł. Zamówienia realizowane były w trakcie ogólnokrajowych spotkań i konferencji – informuje dziennikarzy resort Anny Moskwy.
MSZ rekordzistą wydatków na catering
Ministerstwo Zdrowia na catering przeznaczyło 221 tys. zł. Jak znaczył resort kierowany przez Adama Niedzielskiego – koszty obejmują ponad 200 wydarzeń.
Za catering w trakcie krajowych i międzynarodowych konferencji, spotkań kierownictwa, Ministerstwo Infrastruktury zapłaciło w 2022 roku 275 tys. zł.
Rekordzistą jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Jak wynika z informacji udostępnionych dziennikowi "Fakt", w ubiegłym roku na catering MSZ wydał 670,4 tys. zł. Korzystano z niego w trakcie oficjalnych i roboczych spotkań "kierownictwa resortu oraz dyrektorów biur i departamentów".