Niemal czterech na 10 młodych Hiszpanów wieku 15-24 lat nie ma pracy. Zdaniem OECD bezrobocie w tej kategorii wiekowej wynika z tego, że młodzi ludzie zwykle pracują w sektorach szczególnie narażonych na skutki pandemii Covid-19.
Komisja Zatrudnienia i Praw Socjalnych (EMPL) Parlamentu Europejskiego, w najnowszym raporcie dotyczącym wpływu globalnego kryzysu sanitarnego na młodych, jako szczególnie zagrożone sektory wymienia handel detaliczny, gastronomię, hotelarstwo i turystykę.
Najłatwiej o prace w turystyce, ale gości brak
W celu podwyższenia swoich umiejętności i kompetencji na rynku pracy na przełomie listopada i grudnia pięć kilkuosobowych grup z pięciu europejskich państw, w tym Hiszpanii, wzięło udział w międzynarodowym programie szkoleniowym Erasmus w Tokat w środkowej Turcji.
- Najłatwiej znaleźć pracę w Hiszpanii w sektorze turystyki - powiedziała młoda uczestniczka z tego kraju Montsant. - W czasie pandemii Covid-19 jednak praktycznie turystów nie było i choć chciałam pracować, to trudno było o pracę – tłumaczyła.
Inna hiszpańska uczestniczka programu, Iris stwierdziła natomiast, że utrzymała zatrudnienie jako asystent sprzedaży, dzięki umowie o pracę. - Przed pandemią pracowałam już jako asystent sprzedaży i pandemia nie dotknęła mnie tak mocno, ponieważ miałam umowę o pracę. W trakcie kwarantanny, gdy musieliśmy zostać w domu, rząd hiszpański płacił nam część wynagrodzenia – opisywała.
Rodzaj umowy ma znacznie
Na znaczenie rodzaju umowy o pracę zwraca uwagę EMPL. "Wielu młodych ludzi straciło pracę, ponieważ często pracowali oni na kontraktach terminowych. Pracownicy tymczasowi znaleźli się wśród tych, w których najciężej uderzyła pandemia Covid-19" – stwierdzono w raporcie komisji PE.
O kwestii kontraktów pracowniczych wspomina także tegoroczny raport OECD dotyczący zatrudnienia. "Pracujący w niskopłatnych zawodach, często na umowach na czas określony, mający niski poziom edukacji, a także młodzi, zostali szczególnie mocno dotknięci przez kryzys (na rynku pracy związany z pandemią -przy. red.)" – napisano w Employment Outlook 2021.
- Każdego lata pracowałam na Fuerteventurze (jedna z Wysp Kanaryjskich - PAP), jednak w lato 2020 roku pracę miały tam tylko osoby pracujące na stałym kontrakcie, a nie pracownicy sezonowi tacy jak ja" – powiedziała PAP inna hiszpańska uczestniczka programu Ana. "W ogóle wydaje mi się, że najbardziej dotknięte skutkami pandemii koronawirusa w Hiszpanii są Baleary i Wyspy Kanaryjskie – oceniła z kolei inna Hiszpanka, Sylvia.
Obniżone wynagrodzenie
Na kwestię wynagradzania młodych ludzi w Hiszpanii zwróciła uwagę cytowana już Iris. - Gdy w czasie kwarantanny otrzymywałam od rządu obniżone wynagrodzenie, nie był to dla mnie problem, bo wciąż mieszkam z rodzicami, jednak wśród moich znajomych są osoby dla których niższe wynagrodzenia nie były wystarczające – opowiadała.
O powszechności długoletniego mieszkania z rodzicami w Hiszpanii mówiły wszystkie uczestniczki serii szkoleń. - Chyba nigdy nie wyprowadzimy się od rodziców" – mówiły. - Wcześniej, gdy nasi rodzice byli młodzi, można było znaleźć stałą pracę mając mniej więcej 20 lat. Teraz nawet ludzie po 30. roku życia nie mają stabilnego zatrudnienia, pracują na kiepskich posadach, gdzie zarabiają mniej pieniędzy niż powinni – tłumaczyła w rozmowie z Montsant.
- Nawet jeśli jesteś wykształcony, a wszystkie tu już jesteśmy po pierwszym stopniu studiów wyższych, to nie gwarantuje ci to żadnej pracy w naszym kraju - kontynuowała młoda Hiszpanka. - To wszystko jest bardzo przykre – dodaje.
"W miastach, gdzie są wakaty, jak na przykład w Madrycie, praca nie daje wystarczających środków, by opłacić kosmicznie wysokie czynsze. To błędne koło, bo choć praca jest, to nie warto jej podejmować, ponieważ nie umożliwia utrzymania – oceniła sytuację młodych Hiszpanów 22-letnia studentka drugiego roku spraw socjalnych Irene.