"Dom z drewna do przeniesienia". Ofert pod takim tytułem jest w polskich serwisach coraz więcej.
Drewniane domy do przeniesienia można dostać już za kilka tysięcy złotych, choć są i takie za ponad 100 tys. Wystarczy znaleźć dla domu nową działkę i zatrudnić ekipę, która taki budynek rozbierze i przewiezie.
Proste? Zdaniem architekta Piotra Olszaka, stosunkowo proste. Co nie znaczy, że opłacalne. - Koszt przeniesienia jest tylko nieznacznie niższy niż budowa nowego domu drewnianego - opowiada.
"Sentyment, nie oszczędności"
I zaznacza, że w każdym przypadku przeniesienie nieruchomości trzeba przemyśleć. Stare drewno może być kiepskiej jakości, do tego takie drewno może być np. zarobaczone.
Adam Zwolak z firmy "Starodrzew" mówi, że przeniesienie domu jest zawsze negocjowane indywidualnie. Zwykle to jednak od 1,3 do 1,8 tys. zł za metr kw. W tej cenie jest już materiał, ale nie ma np. fundamentów.
- Ja bym raczej więc nie polecał przenoszenia domów, jeśli stoją za tym tylko motywacje ekonomiczne - mówi Olszak, który od strony projektowej pracował przy kilku takich realizacjach.
Dodaje jednak, że czasem taka decyzja może być strzałem w dziesiątkę. - Jeśli ktoś chce zamieszkać w domu z duszą - mówi. Niektórzy chcą przenieść na przykład w pobliże swojego miasta rodzinny dom albo piękny budynek, który znaleźli na drugim końcu kraju.
- Brałem kiedyś udział w przeniesieniu starej, przedwojennej leśniczówki. Należała do nadleśniczego spod Siedlec, była świetnie wykonana, z doskonałego drewna - opowiada architekt.
Leśniczówka trafiła na Mazury, a Olszak dodatkowo zadbał, by zyskała nieco mazurskiego charakteru.
Adam Zwolak z firmy "Starodrzew" podaje inny przykład. Emeryt z północy kraju zawsze marzył o studiu filmowo-fotograficznym. W końcu postanowił zrealizować swoje pragnienie. Adam Zwolak przeniósł mu więc z okolic Biłgoraja 170-letnią stodołę, która teraz za takie studio służy.
Deficyt domów z duszą
Zwolak nie ukrywa, że chętni się zdarzają. Tylko coraz mniej jest jego zdaniem solidnych domów, które warto przenosić. Jak mówi, przez ostatnie lata sporo takich domów z charakterem trafiło za granicę. Zwłaszcza do Niemiec czy Szwajcarii, ale czasem nawet i do Holandii.
- Dobry dom to niestety się teraz trafia czasem nawet raz na kilka miesięcy - dodaje.
Czasem domy udaje się przenieść w całości, choć to niezwykle trudna operacja. Prawdopodobnie największy taki transport miał miejsce w 2019 roku. Jak opisywał "Tygodnik Wspólnota Radzyńska", drewniany dom pokonał wtedy 23-kilometrową trasę na przyczepie ciężarówki.
Czy jednak przenoszenie domów ma przyszłość, skoro coraz mniej jest u nas unikalnych, starych budynków? Przedstawiciele branży zastanawiają się, czy nie pomoże im obecny boom na domy modułowe. Tych może powstawać w Polsce kilkanaście tys. rocznie.
Zapotrzebowanie na takie jest duże, a przetransportować jest je stosunkowo łatwo. I już teraz można znaleźć ogłoszenia "sprzedam dom modułowy do przeniesienia".