Obawy o to, że Stany Zjednoczone czeka kryzys gospodarczy, spowodowały ogromne spadki na największych rynkach. Odczuli to inwestorzy. Także ci najbogatsi.
Pięćset osób z indeksu Bloombergamusiało w miniony piątek przecierać oczy ze zdumienia, widząc że ich majątki stopniały o około 500 mld dolarów, w porównaniu z tym, ile mieli na początku roku. To druga taka sytuacja odkąd istnieje indeks, czyli od 2012 roku.
Dziś suma ich majątków wynosi ok 4,7 biliona dolarów. Eksperci są zgodni: nic nie zwiastowało takiego obrotu spraw.
"W ostatnim czasie niepokój wśród inwestorów zwyżkował. Co prawda nie spodziewamy się recesji, ale nie wykluczamy spadku globalnego wzrostu" - powiedziała Bloombergowi Katie Nixon, szefowa inwestycji w Northern Trust Wealth Management. Zmienność na rynkach nie ominęła najbogatszego człowieka na świecie, Jeffa Bezosa. We wrześniu majątek założyciela Amazona oszacowano na 168 mld dolarów. Dziś to 115 mld dolarów.
O fatalnym roku może mówić Mark Zuckerberg. Jego dwanaście miesięcy można podsumować jako drogę od kryzysu do kryzysu. Wartość jego firmy – Facebook Inc. - stopniała o 23 miliardy dolarów.
Upadki swoich fortun obserwowali także założyciel Zary – Amancio Ortega, były włoski premier, Silvio Berlusconi, saudyjski książę Al-Waleed (który spędził łącznie 83 dni w hotelowym areszcie domowym) czy komunikacyjny magnat, Meksykanin - Carlos Slim.
Na drugim biegunie byli z kolegi giganci energetyczni Leonid Mikhelson, Gennady Timchenko and Vagit Alekperov. Eksperci nie mają wątpliwości: nowoczesne technologie nie dały w tym roku wiele zarobić, w odróżnieniu od surowców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl