- Już wiadomo, że rekordowa nadwyżka zostanie w większym stopniu przeznaczona na stabilizację sytuacji w lecznictwie niż na jej poprawę - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Zdaniem dziennika, nie ma więc co liczyć, by środki poszły na przykład na skracanie kolejek w szpitalach czy przychodniach.
- Ministerstwo Zdrowia i NFZ muszą sobie poradzić zarówno z nieprzewidzianym pojawieniem się nadwykonań w szpitalach (chodzi tu o świadczenia, które zostały wykonane ponad limit wyznaczony w kontrakcie z funduszem), jak i z rosnącą presją pracowników medycznych, którzy domagają się podwyżek - podaje "DGP".
Eksperci szacują, że same nadwykonania mają pochłonąć nawet 800 mln zł.
Kolejki po EKUZ coraz dłuższe. Zobacz wideo:
Tymczasem czas oczekiwania na lekarzy ciągle rośnie i już wynosi średnio 16 tygodni. Najdłuższy czas oczekiwania jest do obecnie do endokrynologa i wynosi ponad tok, niemal tyle samo wynosi czas oczekiwanie na wizytę do kardiologa dziecięcego oraz do ortodonty. - W ostatnim roku tylko w 10 dziedzinach spośród 39 odnotowano nieznaczną poprawę, natomiast w przypadku 18 sytuacja uległa istotnemu pogorszeniu - przypomina dziennik.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl