"Wydałam nakaz wstrzymania wszelkich czynności zmierzających do rozporządzania nieruchomościami Skarbu Państwa, pozostającymi w dyspozycji Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. Dotyczy to w szczególności sprzedaży nieruchomości będących przedmiotem prowadzonej w jednostce kontroli. Nie będzie mieszkania plus…" - napisała Paulina Hennig-Kloska na platformie X.
Jak Lasy Państwowe gospodarują nieruchomościami? Ustalenia NIK
Reforma w Lasach Państwowych to jeden z priorytetów nowej władzy. Nowym dyrektorem generalnym LP został Witold Koss na wniosek minister Hennig-Kloski. Jednym z celów jest ograniczenie wycinki lasów pod sprzedaż surowca drzewnego.
Hennig-Kloska zapowiedziała audyt w dyrekcji generalnej i podległych jej dyrekcjach regionalnych Lasów Państwowych. Jak ustaliła Interia, "szczególną uwagę audytorzy mają zwrócić na przepływy finansowe i wydatki", w tym dla fundacji i stowarzyszeń oraz na cele polityczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ale Lasy Państwowe to także liczne atrakcyjne nieruchomości, zarówno w postaci gruntów, jak i budynków mieszkalnych. Słowa minister o "mieszkaniu plus" można rozumieć dwojako:
- po pierwsze ze względu na planowany udział gruntów leśnych w programie mieszkaniowym rządu PiS,
- po drugie, jako zatrzymanie wyprzedaży mieszkań po nierynkowych cenach.
Program "Mieszkanie Plus" był pomysłem PiS na zwiększenie podaży tanich mieszkań. Grunty pod ich budowę miały być pozyskiwane m.in. od leśników. Pomorscy leśnicy ostrzegali wówczas, że rząd miał zamiar zabrać pod mieszkaniówkę najbardziej atrakcyjne grunty w Trójmieście.
We wpisie minister Hennig-Kloski nie chodziło jednak o ten pierwszy punkt.
W ubiegłym roku Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że Lasy Państwowe sprzedawały cenne nieruchomości za bezcen. "W większości formalnie prawidłowe, choć nie zawsze w pełni gospodarne" - tak NIK oceniła wynajmowanie i gospodarowanie nieruchomościami mieszkalnymi w dyspozycji LP. W latach 2015-2022 Lasy Państwowe sprzedały blisko 2,5 tys. nieruchomości za kwotę 46,4 mln zł, mimo że ich wartość rynkowa przekraczała 351 mln zł.
NIK poinformowała wówczas m.in. o przypadku emerytowanego leśnika. "W ciągu roku kupił w siedmiu różnych nadleśnictwach siedem nieruchomości wartych w sumie 914,5 tys. zł, za które zapłacił ok. 71 tys. zł. Następnie w sprawie wszystkich siedmiu podpisał przedwstępne umowy sprzedaży z tą samą osobą, a w przypadku czterech również umowy przenoszące własność" - pisała Izba. Zawiadomienie w tej sprawie trafiło do prokuratury.
Nieruchomości Lasów Państwowych. W tle brat Daniela Obajtka
"Gazeta Wyborcza" donosiła z kolei o planach sprzedaży przez Lasy Państwowe prawie 70-metrowego mieszkania w budynku należącym do Nadleśnictwa Gdańsk, tj. dawnej pruskiej leśniczówce w Gdyni-Chyloni.
Lokal od lat zajmuje Bartłomiej Obajtek, dyrektor regionalny Lasów w Trójmieście, brat Daniela Obajtka, szefa Orlenu związanego z PiS-em - pisał dziennik w grudniu 2023 r.
Sprzedaży sprzeciwiali się związkowcy. Zwłaszcza że miała się odbyć ze znaczną (potencjalnie nawet 95-proc.) bonifikatą, przysługującą wieloletnim pracownikom Lasów. Sam Bartłomiej Obajtek zaprzeczał, przekonując, że "nie chce wykupić lokalu, gdyż nie złożył wniosku o jego zakup, a nawet jakby chciał to nie spełnione są względy formalne i prawne".