Anonimowe źródło serwisu gazeta.pl twierdzi, że nikt inny nie chce być prezesem poczty. Mikosz może objąć tę funkcję w ciągu kilku najbliższych dni.
Szefowanie Poczcie Polskiej nie będzie łatwe, bo spółka ma ogromne problemy finansowe. "Rzeczpospolita" podawała w połowie stycznia, że poczta miała w 2023 roku 787 mln zł straty. W związku z tym zarząd podjął decyzję m.in. o wstrzymaniu inwestycji, naboru pracowników i podwyżek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennik stwierdza, że działalność spółki jest de facto "zamrożona". Poczta wprawdzie nadal świadczy usługi, "ale z kasy operatora, która jest pusta, nie może wyjść nawet złotówka bez specjalnej zgody".
Ma doświadczenie w takich sprawach
Sebastian Mikosz był już prezesem innego państwowego giganta, borykającego się z poważnymi problemami - linii lotniczych LOT. W latach 2013-2015 przeprowadził w firmie restrukturyzację, w tym czasie spółka dostała ogromny zastrzyk finansowy od państwa w ramach zatwierdzonej przez Unię pomocy publicznej. Prezesem PLL LOT był także w latach 2009-2011.
Mikosz w latach 2020-2022 był wiceprezesem Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych IATA, a w latach 2017-2019 - prezesem Kenya Airways.