We wrześniu 2020 r. - jak przypomina PAP - wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił, że jego resort przygotował projekt ustawy wprowadzający rekompensaty za podwyżki prądu, ale dysponentem tego projektu jest obecnie Ministerstwo Klimatu. W połowie stycznia minister klimatu i środowiska Michała Kurtyka poinformował, że w pierwszej połowie 2021 r. mają być gotowe rozwiązania ustawowe dotyczące rekompensat za wzrost cen energii elektrycznej.
- W tej chwili takiego projektu (dotyczącego dopłat do cen prądu) nie procedujemy, natomiast będzie program związany z tzw. ubóstwem energetycznym, kierowany do osób, które faktycznie ze względu na ceny prądu potrzebują dodatkowego wsparcia finansowego - oświadczył tymczasem w czwartek rzecznik rządu.
Jak mówił, sytuacja się zmieniła. - W ostatnim roku wybuchła największa w historii po drugiej wojnie światowej epidemia, która wpłynęła na gospodarkę, w związku z tym część środków finansowych siłą rzeczy została przekierowana na pomoc poszczególnym grupom pracowników - wyjaśniał. - Trzeba się zastanowić, czy środki finansowe lepiej jest przeznaczyć na pomoc pracownikom firmom, inwestycje, służbę zdrowia, czy na program dopłat do kosztów energii elektrycznej. Tę trudną decyzję podejmuje rząd i musi mierzyć się z ograniczeniami finansowymi - dodał.