"Dziś do wykazu prac rządu wpisano projekt PO ograniczający reformę składki zdrowotnej tylko do usunięcia składki od sprzedaży środków trwałych. Ministrowie reprezentujący Polskę 2050 sprzeciwili się tej decyzji ponieważ projekt Platformy nie realizuje obietnicy sprawiedliwej składki złożonej wyborcom. Dlatego w Sejmie przedstawimy nasz projekt, który wywiązuje się ze zobowiązań wobec Polaków" - czytamy we wpisie partii Polska 2050, opublikowanym w serwisie X.
"Projekt PL2050 nie uszczupli środków na ochronę zdrowia. Nasze rozwiązanie mieści się w budżecie 4 mld zł na 2025 r. obiecanych publicznie na ten cel przez ministra finansów" - zapowiada partia Szymona Hołowni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Chciałbym dzisiaj jednoznacznie poinformować, że zapewnimy finansowanie zmian w zakresie ograniczenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców ze skutkami za rok 2025 na poziomie 4 mld zł - zapowiadał w lipcu w Sejmie minister Andrzej Domański. - Między innymi od 1 stycznia zlikwidujemy składkę zdrowotną od sprzedaży aktywów trwałych. Krok po kroku będziemy realizować wszystkie punkty umowy koalicyjnej - dodał.
Pod koniec września przewodniczący PL2050 Szymon Hołownia informował, że koalicja jest blisko dogadania się ws. projektu dotyczącego składki zdrowotnej. Wyraził przy tej okazji nadzieję, że projekt znajdzie się w Sejmie w ciągu kilku tygodni, a nie miesięcy.
W połowie września minister finansów Andrzej Domański poinformował, że ostateczny kształt projektu reformy składki zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców ma być zbliżony do założeń przedstawionych przez MF i MZ w marcu. Przypomniał, że w budżecie zarezerwowano kwotę 4 mld zł, która ma wyrównać wpływy do NFZ zmniejszone po obniżeniu składki zdrowotnej.
Szef MF zapowiedział, że w pierwszej kolejności do Sejmu trafi projekt ustawy przewidujący zniesienie składki zdrowotnej od sprzedaży aktywów trwałych.
Co szykuje minister finansów
W marcu Domański razem z minister zdrowia Izabelą Leszczyną przedstawili założenia zmian składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Wedle ich propozycji rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia; wysokość składki ma być stała, niezależna od osiąganego dochodu.
W przypadku płacących podatek liniowy składka miałaby być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki.
Osoby płacące ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłaciłyby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia - do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia; powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5 proc. nadwyżki. Z kolei przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
W połowie września wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL zasugerował, że możliwe jest rozpisanie projektu ws. sprawie składki zdrowotnej na etapy. Podkreślił, że PSL jest za jej obniżeniem.
W umowie koalicyjnej podpisanej przez KO, Trzecią Drogę i Lewicę zapisano m.in. wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.