Niemiecki handel detaliczny zarobił w lipcu o 0,3 proc. mniej niż w czerwcu - poinformował Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden. Realny spadek zysków handlowców był jeszcze wyższy i wyniósł 0,9 proc. Tymczasem, poproszeni o komentarz przez agencję Reutera niemieccy ekonomiści liczyli się ze wzrostem obrotów handlu rzędu 0,5 proc.
W ramach rządowego planu pomocowego w koronakryzysie, od 1 czerwca obniżono w Niemczech na pół roku VAT z 19 na 16 proc., z myślą ożywienia popytu na rynku wewnętrznym. Wielu handlowców obiecało uwzględnić tą obniżkę w cenach artykułów oferowanych ich klientom. Z danych statystycznych wynika, że ten plan nie powiódł się tak, jak tego oczekiwano.
"Jest jeszcze za wcześnie, żeby uznać obniżenie VAT-u za posunięcie nieskuteczne", powiedział ekonomista DZ Banku Michael Holstein, poproszony o skomentowanie zaskakująco negatywnego rozwoju obrotów w handlu w lipcu. Jego zdaniem "w pozostałych miesiącach tego roku obniżenie tego podatku może jeszcze przynieść spodziewane skutki".
"Przedłużyć obniżenie VAT-u"
Niemiecki Związek Handlu Detalicznego (HDE) opowiada się za przedłużeniem okresu, w którym obowiązywać będzie obniżenie VAT-u. Jak oświadczył prezes HDE Stefan Genth, byłoby to "pozytywnym sygnałem dla ożywienia konsumpcji" na rynku, która "jest hamowana wstrzemięźliwą postawą konsumentów w koronakryzysie". Dlatego, jak podkreślił dalej, tak ważne jest przedłużenie obniżki VAT-u, które "przyniesie wymierne efekty po uporaniu się z pandemią koronawirusa". Genth przyznał, że w tej chwili obniżenie VAT-u daje poszczególnym branżom handlu detalicznego mniej niż tego oczekiwały.
W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy bieżącego roku niemiecki handel detaliczny zwiększył, mimo koronakryzysu, swoje obroty o 3,8 proc. Wzrost ten nie obejmuje jednak wszystkich branż. Na przykład sprzedaż tekstyliów, odzieży, obuwia i wyrobów skórzanych spadła o 27,7 proc., podczas gdy handel internetowy i domy wysyłkowe odnotowały wzrost obrotów o 20,6 proc. "Aktualne dane wskazują, że zwłaszcza handel odzieżowy w dalszym ciągu najbardziej cierpi wskutek spadku obrotów", oświadczył prezes HDE.
Nadciąga fala upadłości
Niemiecki Związek Handlu Detalicznego ostrzega przed nadciągającą falą upadłości. Może ona nastąpić przede wszystkim wtedy, gdy nowa fala zachorowań na koronawirusa wymusi ponowne zamknięcie placówek handlowych w całym kraju. Wprowadzony w marcu i kwietniu lockdown w handlu spowodował gwałtowny spadek obrotów.
"Rząd musi więc złagodzić przeszkody utrudniające otrzymanie pomocy pomostowej. W przeciwnym razie wiele placówek handlowych w centrach miast może zostać zmuszona do ogłoszenia upadłości", ostrzegł Stefan Genth.