Zakłady w niemieckim Schwedt przerabiają wyłącznie ropę z Rosji. Rafineria zasilana jest ropociągiem "Przyjaźń" i ma kluczowe znaczenie w zaopatrywaniu wschodnich Niemiec w produkty naftowe.
Tygodnik "Der Spiegel" poinformował, że w piątek (16 września) kanclerz Olaf Scholz oraz minister gospodarki Robert Habeck przedstawią plany przejęcia zakładu. Zdaniem niemieckich dziennikarzy, możliwe jest bezpośrednie przejęcie udziałów rafinerii, a także wprowadzenie tam zarządu powierniczego lub jej rozwój poprzez rządowe inwestycje.
Przejęcie byłoby dopełnieniem sankcji, które na Rosję nałożono za napaść zbrojną na Ukrainę. Przypomnijmy, że od 5 grudnia obowiązywać ma embargo Unii Europejskiej na import ropy z Rosji, ale transport surowców rurociągiem "Przyjaźń", który kończy się właśnie w Schwedt w Brandenburgii i którym ropa dociera nie tylko do Niemiec, ale także do Czech, będzie z niego czasowo zwolniony.
Zamiast ropą, rafineria z NRD ma zająć się wodorem
Co ważne, Habeck i Scholz informowali wcześniej, że nie zamierzają korzystać z wyjątku w embargo. Minister niemieckiej gospodarki mówił w maju, że przygotowywane są alternatywne trasy surowców przez miasto Rostock w północnych Niemczech i Gdańsk w Polsce.
W ramach współpracy z portem w Rostocku PCK Schwedt mogłoby się dalej rozwijać, "odchodząc od ropy naftowej w kierunku wodoru" i stając się w ten sposób "rafinerią przyszłości" - przekonywał Habeck. 15 września potwierdził agencji Reutera, że trwają prace nad sprawą rafinerii, ale odmówił dalszego komentarza.
Rosyjski Rosneft znacząco podniósł swój udział w rafinerii PCK Schwedt w 2015 r. Swoje udziały sprzedali wówczas Rosjanom francuski Total oraz brytyjski BP. Zakłady w ciągu roku przerabiają ok. 12 mln ton surowej ropy na produkty naftowe.