Obroty towarowe handlu zagranicznego po pierwszych jedenastu miesiącach ubiegłego roku wyniosły 868,3 mld zł w eksporcie oraz 881,4 mld zł w imporcie. Tym samym ujemne saldo ukształtowało się na poziomie 13,1 mld zł - informuje Główny Urząd Statystyczny.
Pod względem wpływu na gospodarkę są to dane gorsze niż w analogicznym okresie 2017 roku, gdy saldo było dodatnie - wyniosło 8,1 mld zł. Wszystko przez to, że import zwiększył się mocniej niż eksport. Dynamika w obu przypadkach to odpowiednio 9,1 i 6,4 proc.
Czytaj więcej: Kalendarz niedziel handlowych 2019. Zasada jest prosta
Sandra Buchholtz, ekspertka konfederacji Lewiatan, zwraca uwagę na statystyki za sam listopad. Eksport polskich produktów wyniósł 21,3 mld euro w porównaniu do 19 mld euro przed rokiem. Import wyniósł 21,2 mld euro. Tym samym saldo handlu zagranicznego w listopadzie było dodatnie i wyniosło około 72,4 mln euro.
- Dodatnie saldo handlu zagranicznego w listopadzie stanowi niespodziankę, wziąwszy pod uwagę synchronizację cykli gospodarki europejskiej, zwłaszcza niemieckiej, a także polskiej. Podczas gdy ta pierwsza zalicza pierwszą techniczną recesję od czasów kryzysu, polska gospodarka ma się dobrze. Przede wszystkim dzięki wciąż wysokiej konsumpcji towarów krajowych i zagranicznych - komentuje ekonomistka.
Buchholtz zwraca uwagę na dużą zmienność deficytu handlowego w ostatnich miesiącach. Po części można przypisywać to sposobowi publikacji danych przez GUS, a jednak po części może to być symptomem nadchodzących zmian w handlu zagranicznym. Podkreśla, że w tym ostatnim przypadku uwagę wciąż przyciąga brexit, w przypadku którego ostatnie dni przynoszą rosnące prawdopodobieństwo rozwiązań skutkujących gwałtownym skupowaniem produktów UE, np. leków.
Według najnowszych danych Wielka Brytania jest trzecim największym rynkiem dla polskich eksporterów. Od stycznia do listopada trafiły tam towary o wartości 54 mld zł. Jest też w dziesiątce krajów dla naszego importu.
Bezapelacyjnie największym partnerem handlowym Polski są Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi w badanym okresie importowali od nas towary za 244 mld zł, sprzedając jednocześnie za 197 mld zł. Problem w tym, że ekonomiści ogłosili techniczną recesję w Niemczech. Wszystko przez spadek PKB przez kolejne dwa kwartały. To oznacza, że aktywność gospodarcza spada, a to może się przełożyć negatywnie na wymianę handlową także z nami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl