- Nie słyszeliście o Nord Stream 2 zanim nie przyszedł Trump - stwierdził prezydent USA, cytowany przez Polską Agencję Prasową. Wyjaśnił, że to on podniósł temat tej inwestycji, co nie w smak było Rosji.
Polityk skrytykował również Niemcy za zamykanie kopalń węgla kamiennego oraz elektrowni atomowych.
Nie milkną echa otrucia opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Pierwsze zapowiedzi medialne o możliwych sankcjach, które Niemcy nałożą na Rosję, potwierdził w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu.
Steffen Seibert, bo o nim mowa, poinformował, że kanclerz Angela Merkel zgadza się z apelem własnego ministra spraw zagranicznych Heiko Maasa.
W weekend Heiko Maas zwrócił się do Rosjan o pomoc w wyjaśnieniu sprawy Nawalnego. W przypadku odmowy Niemcy będą zmuszeni do zrezygnowania z poparcia dla inwestycji Nord Stream 2.
Rosjanie jednak starają się zachować spokój. W poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ogłosił, że nie widzi zagrożenia dla przyszłości Nord Stream 2. Ocenił też, że dyskusja o możliwym wstrzymaniu inwestycji jest "absurdalna".