Nowych dróg jak na lekarstwo. Cztery razy mniej niż przed rokiem
Niemal bez nowych dróg na wakacje. Kierowcy dostaną tylko niewielkie odcinki.
W połowie maja otwarty został 6,6-kilometrowy odcinek drugiej nitki obwodnicy Szczuczyna. Ten fragment ekspresowej S61 ma ułatwić podróżnym z centralnej Polski dojazd na Mazury. To jednak jedyna, jak do tej pory, nowo otwarta droga w tym roku - pisze "Gazeta Wyborcza".
Niestety wakacyjne plany drogowców są raczej skąpe. Kierowcy nie dostaną wielu nowych odcinków. Większość będzie zatem korzystać z tych co dotychczas, co może oznaczać ich zadławienie. Zwłaszcza że tegoroczne wakacje w kraju mogą okazać się szczególnie oblegane.
Obejrzyj: Wakacje 2020. Taniej za granicę, ale ofert będzie mniej
Większość w związku z epidemią nie wybierze zagranicznych wyjazdów. Będzie też raczej korzystać z własnego auta niż komunikacji masowej ze względu na mniejsze ryzyko zakażenia.
Co więc szykują dla kierowców drogowcy? Jak wylicza "Wyborcza", w lipcu ma być udostępnione ok. 15 km drogi ekspresowej S17 od obwodnicy Kołbieli do węzła Lubelska w pobliżu Warszawy. Do końca wakacji być może zostanie również otwarte 15 km autostrady A2 od autostradowej obwodnicy Mińska Mazowieckiego do węzła Lubelska. I to właściwie tyle wakacyjnego harmonogramu.
Czytaj: Wakacje 2020 za granicą możliwe, ale nie wszędzie tak samo bezpiecznie. Sytuacja epidemiczna w kurortach
Kolejne odcinki będą uruchamiane pod najprawdopodobniej po okresie urlopowym i w końcówce roku. W sumie do końca roku GDDKiA w planach ma udostępnienie ok. 100 km nowych dróg szybkiego ruchu oraz około 14 km dróg niższej kategorii. To jak podkreśla "Wyborcza", mniej więcej 4 razy mniej niż w poprzednim roku.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie