A czy Ty skorzystasz z tarczy solidarnościowej? Napisz, ile prądu zużywasz i podziel się swoimi wątpliwościami. Czekamy na dziejesie.wp.pl.
PSE w piątek przed południem ogłosiły okres zagrożenia na rynku mocy między godz. 19 a 21. "Ogłoszenie okresu zagrożenia wynika z braku wystarczającej rezerwy w systemie. Ta sytuacja jest spowodowana ubytkami awaryjnymi jednostek wytwórczych oraz niską generacją OZE, zwłaszcza w szczycie wieczornym" - czytamy w komunikacie.
Operator systemu przesyłowego przekazał, że "okres zagrożenia" to sygnał tylko dla jednostek rynku mocy, by we wskazanych godzinach zrealizowały swoje obowiązki mocowe. Nie ma on jednak wpływu na odbiorców energii elektrycznej - podkreśliło PSE.
"Zgodnie z umowami, w ramach obowiązków mocowych jednostki wytwórcze będą musiały dostarczyć odpowiedni poziom mocy w systemie, a jednostki redukcji zapotrzebowania (DSR) ograniczyć swoje zapotrzebowanie. Dostawcy na rynku mocy otrzymują za to wynagrodzenie" - informują Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
W sprawie komunikatu PSE głos zabrał pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Mateusz Berger. - Takie "okresy zagrożenia" zdarzały się wcześniej, m.in. w 2015 roku. Nie było wtedy jednak obowiązku ich raportowania. Zgodnie z prognozami, piątkowe zapotrzebowanie na moc miało wynieść 22-23 GW. Tymczasem zakładana jest 9 proc. rezerwa mocy. Jakby coś się stało, jest to zapas, by wyrównać powstałe niedobory mocy, jeśli np. jakiś blok energetyczny wypadnie z systemu - wyjaśnił pełnomocnik - wyjaśnił.
Mateusz Berger poinformował, że z uwagi na planowane jak i nieplanowane remonty bloków energetycznych, a także bardzo słabą wietrzność w piątek (planowana moc z wiatru miała wynieść 2 GW a jest ok. 130 MW) rezerwa mocy spadła poniżej 9 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okres zagrożenia w elektroenergetyce - co to oznacza?
PSE ogłosiły "okres zagrożenia" pierwszy raz w historii. Serwis biznesalert.pl wyjaśnia, że nie nie jest to jednak powód do paniki.
"Zgodnie z Instrukcją Ruchu i Eksploatacji Sieci Przesyłowej PSE jako operator ma obowiązek utrzymać odpowiedni poziom nadwyżki produkcji energii ponad prognozowane na poziomie powyżej 9 procent w perspektywie krótkoterminowej tj. dobę w przód. Rezerwa ma być zabezpieczeniem na wypadek nagłych wyłączeń źródeł produkcji energii" - tłumaczy biznesalert.pl.
Rezerwa mocy ma być dzisiaj niewystarczająca z kilku czynników: wieczorem jest drugi szczyt zużycia energii, nie ma wiatru, który napędzałby elektrownie wiatrowe, a ponadto bloki węglowe mają okres postojów, remontów i awarii. Stąd zobowiązanie przez PSE wszystkich wytwórców prądu do spełnienia obowiązku, by spadku rezerw nie odczuli odbiorcy końcowi.