Sprawa pasażerów podróżujących bez biletu trafiła do unijnego Trybunału za sprawą belgijskich gapowiczów, którzy nie uiścili nałożonych na nich kar.
Trójka pasażerów podróżujących belgijskimi kolejami bez biletu została przyłapana na gorącym uczynku i zobowiązana do zapłacenia 75 euro (cena biletu plus tzw. "taryfa pokładowa") w ciągu 14 dni. Nie zrobili tego, co podniosło kwotę do 225 euro. I te pieniądze nie trafiły na konto belgijskiej spółki, która zdecydowała się na skierowanie sprawy do sądu. Zażądała odpowiednio 880,20 euro, 1103,90 euro i 2394 euro.
Tak wysokie kwoty miały wynikać z faktu, że pasażerowie nie posiadali biletów, a w efekcie nie zawarli ze spółką umów.
I właśnie o ten aspekt zapytali belgijscy sędziowie – czy faktycznie pasażerowie na gapę nie byli związani umową. W ocenie TSUE – wejście do podstawionego pociągu oznacza wyrażenie woli zawarcia umowy przez dwie strony. I właśnie uznanie, że podróż pociągiem jest objęta umową pozwala sądom uznać zbyt wysokie kary za nieuczciwe zapisy umowne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl