Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych poinformowało, że Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce, w lipcu 2022 roku spadł o 3 punkty w stosunku do wartości sprzed miesiąca.
"Hamowanie przebiega w sposób raptowny"
Zdaniem ekspertów, strata ponad 10 punktów w ciągu ostatnich czterech miesięcy wskazuje na skalę hamowania polskiej gospodarki.
"To konsekwencja polityki gospodarczej ostatnich lat nastawionej na stymulowanie wzrostu popytem, przy jednoczesnym zaniedbywaniu inwestycji. Dominacja popytu nad pozostałymi czynnikami wzrostu charakteryzuje się tym, że w obliczu rosnącej inflacji hamowanie przebiega w sposób raptowny. W tych gospodarkach, gdzie obok konsumpcji znaczący wpływ na tempo wzrostu mają inwestycje, hamowanie zazwyczaj przebiega znacznie łagodniej" - czytamy w raporcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkreślono, że od kilku miesięcy wszystkie składowe wskaźnika działają w kierunku jego spadku.
"Od końca ubiegłego roku systematycznie kurczy się portfel nowych zamówień napływających do firm. Od marca br. tendencja ta uległa znacznemu przyspieszeniu i dotyczy obecnie w równym stopniu zamówień realizowanych na rynek krajowy, jak i zamówień eksportowych" - poinformowano.
"Największe spadki zamówień dotyczą producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych, gdzie przewaga odsetka firm odczuwających spadek zamówień na odsetkiem firm, gdzie zamówienia rosną przekroczyła 30 punktów procentowych. Krajowy popyt kurczy się głównie za sprawą wysokiej i ciągle rosnącej inflacji, spadek popytu zagranicznego jest konsekwencją sytuacji globalnej wynikającej z toczącej się wojny w Ukrainie" - podano w raporcie.
Europę czeka ostre hamowanie. Nadciąga recesja
Dodano, że w firmach gwałtownie rosną zapasy wyrobów gotowych. "O ile jeszcze kilka miesięcy temu przedsiębiorcy celowo zwiększali zapasy towarów i surowców do produkcji, aby móc realizować bieżące zamówienia w warunkach braku ciągłości dostaw, o tyle obecnie, zapasy rosną wskutek niezrealizowanego i słabnącego popytu" - stwierdzono.
Zwrócono uwagę, że towarzyszy temu znaczne pogorszenie sytuacji finansowej firm i coraz gorsze oceny na temat ogólnego stanu gospodarki. W przedsiębiorstwach od kilku miesięcy spada wydajność pracy, co zapewne będzie skutkować ograniczeniami w zatrudnianiu - wskazano.
"Wraz z zacieśnianiem polityki monetarnej, zmniejsza się podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym. Zjawisko to obserwujemy od grudnia ubiegłego roku. W ostatnich trzech miesiącach gwałtownie skurczyła się również podaż gotówki w obiegu. Wartość całego agregatu monetarnego M3 skurczyła się w ujęciu realnym o blisko 8 proc. w ciągu ostatniego roku, gotówki zaś o około 5 proc." - stwierdzono w raporcie BIEC.
Drastyczny spadek zainteresowania kredytami
Wskazano również, że drastycznie spada zainteresowanie kredytem bankowym przeznaczanym na cele konsumpcyjne i mieszkaniowe.
"Zjawisko to obserwujemy od połowy 2019 roku, zaś w ostatnich miesiącach, w konsekwencji wzrostu stóp procentowych i zaostrzeniem kryteriów przyznawania kredytów, zainteresowanie kredytem bankowym znacząco spadło" - wyjaśniono.
Zaznaczono, że na warszawskiej giełdzie w dalszym ciągu dominują spadki, a realna wartość indeksu WIG straciła w stosunku do swego ostatniego szczytu z września 2021 ponad 36 proc.