Jeśli nowe prawo zostanie przyjęte bez poprawek, proces się zakończy i państwa członkowskie UE będą musiały wdrożyć odpowiednie przepisy.
Zdaniem unijnej komisji transportu, nowe rozwiązania, zawarte w pakiecie mobilności, oznaczają lepsze warunki pracy dla kierowców - pomogą zapewnić lepsze warunki odpoczynku dla kierowców i pozwolą im spędzać więcej czasu w domu.
Firmy będą musiały zorganizować swoje rozkłady jazdy, aby kierowcy w międzynarodowym transporcie towarowym mogli wracać do domu w regularnych odstępach czasu (co trzy lub cztery tygodnie w zależności od harmonogramu pracy). Nowe zapisy regulują także miejsce cotygodniowego odpoczynku kierowcy - nie można go spędzać w kabinie ciężarówki.
Istniejące limity kabotażu pozostają takie same (trzy operacje w ciągu siedmiu dni). Musi jednak upłynąć cztery dni, zanim będzie można wykonać więcej operacji kabotażowych przy użyciu tego samego pojazdu. Ciężarówki będą musiały wracać do baz co 8 tygodni.
Zdaniem przedstawicieli krajów, które oprotestowały nowe przepisy, pakiet mobilności to wyraz protekcjonizmu gospodarczego krajów Europy Zachodniej, które chcą wypchnąć ze swojego rynku konkurencyjne firmy ze wschodu.
Polscy europarlamentarzyści złożyli do projektu poprawki. Jednak szanse na to, że zostaną one przyjęte, są niewielkie.
- Udało się zebrać poparcie ponad 100 europosłów, ale to oczywiście za mało. Potrzebna jest większość, a biorąc pod uwagę podejście w PE do pakietu, będzie o to trudno - powiedział PAP europoseł Kosma Złotowski.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl