Pojawienie się 6 zł z przodu na stacyjnych słupach informacyjnych, nie jest fake newsem. Choć, jak wynika z komentarzy pod zdjęciami zamieszczanymi w sieci, pewnie wolelibyśmy, by tak właśnie było.
Zdjęcie, na którym obie uszlachetniane benzyny kosztują już więcej niż 6 zł, nasz czytelnik zrobił w Pruszkowie na stacji Shell przy ul. Wojska Polskiego. Nie jest to jednak odosobniony przypadek.
- Potwierdzam. Z naszych badań cen na stacjach benzynowych w całym kraju wynika, że są już takie, gdzie PB 98 kosztuje ponad 6 zł. Chciałem jednak uspokoić, dotyczy to głównie paliw uszlachetnianych dla miłośników specjalnego tankowana - mówi Jakub Bogucki, ekspert portalu e-petrol.
Pandemiczne zmiany
Skąd jednak ostatnia galopada cen innych, nieuszlachetnianych paliw? Popularna 95-tka jest najdroższa od końca 2014 roku, czyli od 7 lat - wynika z danych e-petrol. Tymczasem w trakcie pandemii mogliśmy tankować nawet za mniej niż 4 zł.
W maju 2020 r. cena PB 95 spadła do poziomu 3,84 zł za litr, co było najniższym jej poziomem od 2009 r. Diesel był nieco droższy i kosztował 3,96 za litr.
- Tamte ceny były spowodowane pandemią i lockdownem. Przez mniejsze zapotrzebowanie na paliwa, ceny poleciały na łeb na szyję. Teraz, wraz z odmrożeniem gospodarki, wracamy do normy. O cenach zaczynają decydować czynniki rynkowe - mówi Bogucki.
Dlatego obecnie na stacjach średnie ceny zupełnie już nie przypominają tych pandemicznych. Według e-petrol obecnie za PB 98 płacimy średnio 5,68-5,80 zł za PB 95 5-38-5,49 zł, a ON kosztuje od 5,28 do 5,39 zł. Co istotne to średnia krajowa.
Wakacyjny problem
Dlatego możliwe jest, że na niektórych stacjach ceny przekroczą ten przedział, a na innych będą tańsze od średniej. Coraz częściej możemy też zaobserwować PB 95 droższą niż 5,60 zł za litr. Warto jednak, jeśli to możliwe, trochę poszukać i pewnie uda się znaleźć nieopodal cenę niższą.
- To problem szczególnie widoczny w wakacje. W kurortach, jeśli jest jedna stacja, to cena może być oderwana od rzeczywistości. Nie wynika to jednak z sytuacji na rynku paliwowym, a już na pewno nie pokazuje trendu - mówi ekspert.
Jadąc w dłuższą trasę, warto zatem zerknąć na ceny po drodze. Jak już pisaliśmy, przy zachodniej granicy np. w Zgorzelcu można za litr Pb 98 zapłacić 84 gr więcej niż 140 km dalej, w okolicach Wschowy.
Tak duża różnica w cenie sprawia, że przy średniej wielkości zbiorniku paliwa na jednym tankowaniu możemy oszczędzić nawet 45 zł. To z kolei w wakacyjny czas wzmożonych wydatków wartość nie do przecenienia.
OPEC może wszystko zmienić
Jakub Bogucki przewiduje, że w lipcu i sierpniu ceny będą jeszcze rosły, ale maksymalnie o ok. 10 gr. Jak zastrzega, kilkumiesięczne prognozowanie może zawierać błąd ze względu na możliwe pojawienie się w Polsce i Europie czwartej fali pandemii. Wtedy, ceny zamiast rosnąć, zaczną spadać.
- Wydaje się zatem, że w tym roku raczej nie dojedziemy do tej 6 z przodu na stałe. Na pewno nie w przypadku PB 95. Może gdzieś na jakiś stacjach przy autostradzie, ale nie jest to kierunek dla cen średnich - mówi Bogucki.
Jak dodaje, żadne z wydarzeń w najbliższej przyszłości nie zapowiada takich wzrostów. W jego ocenie baryłka ropy nie powinna w tym roku przekroczyć ceny 80 dol. Obecnie, ropa naftowa Brent, czyli najważniejsza dla światowych cen, przekroczyła poziom 75 dol. za baryłkę. Tym samym ceny wzrosły do najwyższych poziomów od października 2018 roku.
- Wprawdzie pojawiają się efektownie wyglądające prognozy z ropą po 100 dol., ale brakuje tu argumentów. Przed nami też wiadomość, która może wpłynąć na obniżkę cen surowca. OPEC powinien wkrótce zwiększyć produkcję, co zadziała korygująco na ostatnie podwyżki - mówi Bogucki.