Unia Europejska chce do 25 czerwca wprowadzić tzw. paszport covidowy - donosi "Rzeczpospolita". Dokument miałby pozwolić zaszczepionym swobodne podróżowanie, korzystanie z infrastruktury hotelowej, a także wyłączać z szeregu obostrzeń związanych z pandemią.
Pytany o te plany premier Morawiecki przekonuje, że rozmowy są na bardzo wstępnym poziomie. A największym problemem jest dostęp do szczepionki dla każdego, kto będzie chciał się zaszczepić.
Z informacji, jakie "Rz" uzyskała nieoficjalnie z gabinetu premiera wynika, że pewne działania już zostały podjęte.
- Jesteśmy gotowi wydawać takie certyfikaty już dziś – przekonuje "Rzeczpospolitą" wysokiej rangi urzędnik z Kancelarii Premiera. - Mamy bazę osób zaszczepionych z unikalnym kodem QR, a więc takim, którego nie można podrobić. Ale sens tego pomysłu tkwi w możliwościach wszystkich krajów unijnych. Czekamy na rozporządzenia Komisji Europejskiej.
Co na to Polacy? Jak wynika z sondażu IBRiS dla "RZ", obecnie raczej i zdecydowanie popiera ten pomysł 44,4 proc. ankietowanych, ale sprzeciwia się takim rozwiązaniom 39,2 proc.
Prof. Krzysztof Tomasiewicz w programie Newsroom WP zaznaczył, że to w tym momencie "bardzo delikatna kwestia".
- Jest masa osób, które nie zostały zaszczepione, a chciałyby. Myślę, że postępowanie będzie zmierzać w tym kierunku, że tzw. paszport covidowy nie będzie uprawniać do benefitów, ale zwalniać z pewnych obowiązków - wyjaśnia gość programu.