Rząd rozważa pełny lockdown - choć ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Kiedy więc będą podejmowane? Z ustaleń money.pl wynika, że kluczowe będzie wieczorne środowe spotkanie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
- Teraz są dwa takie spotkania dziennie. Jedno rano, drugie wieczorem. To drugie jest istotniejsze, bo zwykle pojawiają się na nim kluczowi ministrowie. W porannym tymczasem są czasem tylko ich zastępcy - mówią nam nasi informatorzy, zbliżeni do KPRM.
Najważniejsze decyzje zapadają w środku tygodnia. - Ten moment nie jest przypadkowy, gdyż dopiero w połowie tygodnia osiągamy pełne moce testowe i wyniki są najbardziej miarodajne - słyszymy od naszego źródła.
Rozmówca mówi nam nawet o "wielkim liczeniu". Kluczowe są dane zbierane od początku nowego tygodnia. Liczby z poprzednich dni mają nie być brane pod uwagę.
- Liczą się tylko te najnowsze oraz to, czy krzywa przestanie rosnąć. A konkretnie, czy każdy dzień będzie przynosił nowe rekordy. Jeśli tak, to wariant z nowym lockdownem jest bardzo prawdopodobny - mówi nam jeden z naszych rozmówców.
Biorąc pod uwagę najnowsze dane, lockdown jest więc coraz bliżej. Rząd obawiał się przebicia granicy 15 tys. zakażeń, tymczasem we wtorek resort zdrowia podał informację o 16,3 tys. nowych przypadków.
- Ostatnie dane to efekt kumulacji z weekendowych tekstów. Kluczowe będą więc dane z wtorku, które poznamy w środę - mówią nasi rozmówcy. - Ciągle jest nadzieja, że zamknięcia uda się uniknąć - słyszymy.
Propozycje w sprawie tego, jak mógłby wyglądać nowy lockdown, mają się pojawić właśnie w środę wieczorem. Ostateczne decyzje premier Morawiecki ze współpracownikami ma podjąć w czwartek rano. Kiedy zostaną zakomunikowane?
Niektórzy uważają, że jeszcze w czwartek, choć bardziej prawdopodobny jest piątkowy poranek.
Jakie warianty lockdownu są obecnie rozważane? Jak podawał "Dziennik Gazeta Prawna", pod uwagę brany jest m.in. całkowity zakaz poruszania się poza domem, z wyjątkiem dojazdów do pracy, czy całkowicie zdalna oświata.
– Zamknięcie szkół miało wyłączyć jeden z istotnych czynników mobilności społecznej, gdyby Polacy chodzili codziennie do teatru, to byśmy musieli je zamknąć. A decyzja dotyczy klas 4–8, gdyż ograniczenia dotyczące mniejszej liczby klas spowodowałyby kłopoty logistyczne dla szkół – cytuje swojego informatora "Dziennik Gazeta Prawna".
Od soboty cała Polska jest w tzw. "czerwonej strefie". To jednak rozwiązanie tymczasowe, wprowadzone na dwa tygodnie. Nawet jednak biorąc pod uwagę oficjalne wypowiedzi rządzących, trudno się spodziewać, by po tym czasie restrykcje były łagodzone.
Na wtorkowej konferencji prasowej premier Morawiecki mówił, że "życzyłby sobie", aby takie branże jak gastronomia czy kluby fitness zaczęły działać pod koniec listopada "zgodnie ze swoimi modelami biznesowym".