W badaniu NIK kontrolerzy szczególny nacisk położyli na owoce i warzywa oraz badanie ich na obecność środków ochrony roślin.
A problem jest realny, bo tylko w latach 2016-2017 właśnie z powodu zatrucia takimi substancjami (na przykład pestycydami) do szpitala trafiło 530 osób. Dodatkowe 400 osób co prawda nie wymagało hospitalizacji, ale również udzielono im pomocy medycznej z powodu zatrucia.
"Według danych Eurostatu sprzedaż pestycydów w Polsce w 2016 r. wzrosła o 12,3 proc., w porównaniu do roku 2011. Tymczasem powierzchnia upraw roślinnych na przestrzeni lat 2011-2017 zwiększyła się jedynie o ok. 1,5 proc." - czytamy w raporcie NIK.
W tym samym okresie większy wzrost zanotowało zaledwie kilka krajów Europy, na przykład Słowacja, Francja czy Węgry.
Klucz leży w badaniu owoców, warzyw i innych płodów rolnych. "W ocenie Najwyższej Izby Kontroli niewłaściwa była organizacja poboru i badań laboratoryjnych próbek płodów rolnych. Miało to negatywny wpływ na skuteczność całego systemu bezpieczeństwa stosowania środków ochrony roślin oraz ich obrotu" - informuje NIK.
Co to oznacza w praktyce? Nawet jeśli zlecano badania na obecność środków ochrony roślin, to żywność trafiała do sprzedaży jeszcze przed wynikami badań. W efekcie nawet gdy wykryto szkodliwe substancje, to służby nie były w stanie "wyłapać", kto kupił poszczególne artykuły.
Wszystko przez to, że badania trwają zbyt długo. Zazwyczaj około miesiąc, a w niektórych przypadkach nawet dłużej.
"Dla przykładu badanie pobranej z pola próbki czarnej porzeczki trwało 26 dni, truskawki - 43 dni, maliny - 46 dni, jabłka - 70 dni. Na wynik badania próbki marchwi oczekiwano 55 dni, korzenia pietruszki - 58 dni, rukoli - 63 dni, a sałaty aż 84 dni" - informuje NIK.
Gdyby więc czekać na wyniki badań, to sałata czy marchewka nie nadawałaby się już do spożycia. Podobnie jak wszystkie wymienione owoce.
Dlatego NIK apeluje do ministra rolnictwa o "podjęcie działań w celu skrócenia czasu badania próbek płodów rolnych oraz żywności na zawartość środków ochrony roślin".
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl