Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KKG
|

Pilnie poszukiwani. W tych zawodach brakuje rąk do pracy

96
Podziel się:

Kierowcy autobusów, lekarze, magazynierzy czy robotnicy budowlani - to tylko niektóre z najbardziej deficytowych zawodów w Polsce według corocznej prognozy Ministerstwa Pracy. Jedynym wyjściem jest otwarcie rynku pracy na migrację zarobkową - uważa ekspert.

Pilnie poszukiwani. W tych zawodach brakuje rąk do pracy
Największy deficyt wystąpi w grupie zawodów związanych z użyciem siły fizycznej. Poszukiwani są m.in. magazynierzy (East News, Wojciech Olkusnik)

"Barometr zawodów" to ogólnopolskie badanie, które od 10 lat co roku przygotowuje Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Pokazuje ono prognozę zapotrzebowania na pracowników w danym roku, która wskazuje, które zawody są deficytowe, w równowadze i nadwyżkowe z podziałem zarówno na województwa, jak i powiaty. Za zawód deficytowy uważa się taki, w którym liczba ofert pracy jest wyższa od średniego stanu bezrobotnych.

Jak czytamy w najnowszym opracowaniu, największy deficyt, prognozowany w całym kraju, zarówno na poziomie powiatowym jak i wojewódzkim, wystąpi w grupie zawodów związanych z użyciem siły fizycznej. Wśród nich są m.in. dekarze, kierowcy, magazynierzy, mechanicy, monterzy, operatorzy sprzętu do robót ziemnych, robotnicy budowlani i spawacze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 15 mld zł przychodu - Polska firma podbija Europę! Krzysztof Pawiński w Biznes Klasie

- Śledzimy prognozy Barometru zawodów od lat i co roku eksperci wskazują prawie 1:1 te same zawody: połowa z nich dotyczy pracowników fizycznych z kwalifikacjami - komentuje Yuriy Grygorenko, główny analityk Gremi Personal, międzynarodowej agencji zatrudnienia.

Zdaniem eksperta, niedobór takich kandydatów do pracy wynika stąd, że kandydatom nie odpowiadają warunki pracy.

Do tego dochodzi obciążający fizycznie charakter pracy, nierzadko praca w trudnych i zmiennych warunkach atmosferycznych, długie godziny pracy, w przypadku kierowców również delegacje, a także wysoce niesatysfakcjonujący poziom płac - tłumaczy Grygorenko.

- Ponadto w większości zawodów kandydat do pracy powinien posiadać doświadczenie zawodowe, wykazać się uprawnieniami oraz umiejętnościami. Zrekrutowanie takiego pracownika od co najmniej kilku lat stało się równie trudne jak znalezienie wysokiej klasy specjalisty - dodaje.

Ponadto, jak co roku w zestawieniu najbardziej deficytowych zawodów specjalistycznych dla wszystkich województw znaleźli się lekarze, nauczyciele, opiekunowie osób zależnych, pielęgniarki i położne, pracownicy księgowości i rachunkowości oraz służb mundurowych.

Zima demograficzna w Polsce. Ekspert tłumaczy

Niedobór wysoko wykwalifikowanej kadry czyli druga połowa deficytowych zawodów wymagających studiów i długiego stażu również nie dziwi eksperta.

- Co najmniej od kilku lat wchodzimy w okres tzw. zimy demograficznej – więcej osób przechodzi na emeryturę, niż absolwentów zasila rynek pracy, przy czym taki absolwent nie jest w stanie zastąpić np. chirurga z 25 stażem pracy - zauważa Grygorenko. - Tu wyjściem są migranci zarobkowi, ale ich ciężej sprowadzić, nie tylko z powodu długich procedur, ale też dlatego, że zarobki i warunki pracy i życia w Polsce nie są tak atrakcyjne jak np. w Europie Zachodniej - podkreśla.

Jego zdaniem jedynym wyjściem z sytuacji deficytu jest otwarcie rynku pracy na migrację zarobkową w szerszym, niż dotychczas zakresie, co jest obarczone ryzykiem. Wskazują na to kierunkowe dokumenty przygotowywanej przez rząd Strategii Migracyjnej.

- Wymaga to przede wszystkim wdrożenia programów zarządzania wielokulturowością (promujące inkluzywność, równość i tolerancję), w tym dopracowania kanałów komunikacji do użytku w miejscu pracy w wielu językach czy, jak to często robią duże międzynarodowe firmy, wręcz przejścia na język angielski - zauważa Grygorenko.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
rynek pracy
praca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(96)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Jan K.
3 dni temu
Nie przenoście nam stolicy do Charkowa. A co do tematu, brakuje niewolników, nic nowego. Tak od 35 lat.
Krzysztof K.
3 dni temu
Mieszkam w mieście ok 70 tysięcy mieszkańców i zero pracy. Jak trafi się jakaś oferta pracy to czeka na nią dwustu chętnych . Dużo się zmieniło bo ostatnie lata nie były złe i można było znaleźć pracę od zaraz.
Mirosław
2 dni temu
Wszystko drożeje co do sklepu wejdę to cena coraz większa i większa . Więc się nie dziwię że ludzie nie chcą pracować za minimum pensji .
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Tom
3 dni temu
Dajcie ludziom zarobić normalne pieniądze to zaraz wam się znajdą pracownicy,a nie tylko wyzysk .
Czarek
2 dni temu
Jak ma nie brakować ludzi jak płacą minimalne wynagrodzenie po 10 latach pracy , a wszystkie awanse i podwyżki są po znajomości . Góra pływa w luksusach a na dole jest bieda .
socjald
3 dni temu
tak to jest jak PAŃSTWO nie szanuje obywateli ...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (96)
Freeman
1 godz. temu
Od miesiąca szukam pracy jako spawacz i jakoś nie mogę znaleźć a jeżeli już to wymagania straszne najlepiej żeby człowiek umiał robić wszystko i mieć uprawnienia na wszystko co się rusza jeździ itd. tyfusek doszedł do władzy to się zaczęło brak roboty podwyżki cen itp.
Kierowca
3 godz. temu
To że brak jest kierowców autobusów itd.to nieprawda .To że kierowców brakuje oznacza że nie ma chętnych do wykonywania tego zawodu za te pieniądze.Ja mam kat.D ale nie mam zamiaru jeździć za marne grosze i po 2 jeżdżę zgodnie z przepisami ruchu drogowego , nie ulegam poganianiu przez prywaciarzy.
Polak
4 godz. temu
Sami sobie pracujcie w tym kraju za psie pieniądze
Obiektywnie
9 godz. temu
"pracownicy księgowości i rachunkowości" - Ten "problem" wkrótce AI załatwi na zawsze.
Murarz
9 godz. temu
Myślałem o powrocie do Polski. Jestem budowlańcem, niby deficytowy zawód w Polsce. Zadzwoniłem na kilka ofert pracy. Oferty od 6000 do 8000 zł brutto przy 10 godzinach pracy dziennie. Nie dzięki zostanę w Niemczech. Za tyle godzin mam 3x większe pieniądze.
...
Następna strona