- Jak się wprowadza tak duże zmiany, nie ma możliwości, żeby nie było błędów. Teraz te błędy widzimy, dlatego kolejne dwa miesiące to będzie czas legislacyjnych napraw. Równolegle pójdzie informacja, ile kto zyska na zmianach, pod koniec roku ludzie sami zobaczą i policzą, że mają więcej - przekonuje rozmówca "Wyborczej" z rządu.
- Czy można było inaczej? Pewnie tak. Premier często mówi o swoich doradcach, że są mistrzami analizy wstecznej, gdy znają już skutki jakiegoś zjawiska. I ma rację - mówi inny rozmówca z partii.
Polski Ład. PiS liczy, że pomoże wygrać kolejne wybory
Jak pisze gazeta, "w PiS chętnie przywołują sondaż United Surveys dla wp.pl, w którym 13,2 proc. badanych ma "zdecydowanie dobrą" opinię o Polskim Ładzie, a "raczej dobrze" program ocenia 35,3 proc. ankietowanych".
Politycy, z którymi rozmawiał dziennik, przekonują, że mimo wewnętrznych tarć w partii, afery z systemem szpiegowskim Pegasus i zamieszaniem z Polskim Ładem, na korzyść Prawa i Sprawiedliwości, działa czas i kalendarz wyborczy. - To prawie dwa lata jeszcze. Nie jesteśmy nawet w roku wyborczym, mamy czas, żeby naprawić błędy i to zrobimy - stwierdza poseł PiS.