PKB Polski wzrośnie o 4,2 proc. w całym 2021 roku, ale w pierwszym kwartale spodziewany jest jeszcze spadek na poziomie 1,4 proc. - wynika z raportu przygotowanego przez Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG).
Dopiero w kolejnych kwartałach spodziewać się należy powrotu na ścieżkę wzrostu, ale - jak zastrzegają eksperci - tempo wzrostu gospodarczego wahać się będzie ze względu na wyraźnie zaznaczony efekt bazy statystycznej z 2020 roku.
"Najwyższe, rekordowo wysokie, tempo odnotowane będzie w drugim kwartale (9,9 proc.)" - czytamy w raporcie.
Autorzy spodziewają się, że w 2021 roku wzrost popytu krajowego wyniesie 4,5 proc., a w następnym 4,3 proc. Gorzej może być z inwestycjami. W ich przypadku od drugiego kwartału powinien nastąpić powrót dodatniego tempa wzrostu, ale nie będzie taki jak przed kryzysem.
"W całym 2020 roku odnotowano spadek nakładów brutto na środki trwałe o 8,4 proc., a w 2021 roku spodziewać się należy, że wzrosną one o 4,2 proc. oraz o 4,8 proc. w roku następnym" - prognozuje IPAG.
Instytut wskazuje, że przemysł okazał się tym sektorem gospodarki, w którym objawy kryzysu początkowo były najmocniejsze, a następnie sytuacja zaczęła się najszybciej poprawiać.
Czytaj więcej: Koronakryzys. 18 banków na minusie, a reszta z połową zysków. Klienci sięgną głębiej do kieszeni
"Najwyższe, rekordowo wysokie, tempo wzrostu odnotowane zostanie w drugim kwartale (16,4 proc.), a w drugiej połowie roku nieco osłabnie. W całym 2021 roku wartość dodana w przemyśle wzrośnie o 4,8 proc., a produkcja sprzedana przemysłu o 6,6 proc." - czytamy dalej.
Zdaniem Instytutu, w przypadku sektora budowlanego ujemne tempo wzrostu utrzyma się dłużej niż w pozostałych sektorach - do końca pierwszej połowy 2021 roku.
IPAG prognozuje też, że w 2021 roku tempo wzrostu importu (6,2 proc.) będzie wyższe od tempa wzrostu eksportu (5,7 proc.), co wynikać będzie z wyraźniejszej poprawy koniunktury gospodarczej w Polsce niż w Europie Zachodniej.