Podejrzane przelewy rosyjskiego oligarchy. Tak potentat na rynku złota ukrywał majątek

Rosyjski oligarcha Sulejman Kerimow ukrywał majątek poprzez fikcyjne spółki. Zarejestrowane były m.in. na siostrzeńca oraz szwajcarskiego tatuażystę. Choć banki zauważyły podejrzane przelewy na łączną kwotę 700 mln dolarów, nie były w stanie ustalić pochodzenia pieniędzy — podała stacja BBC, na którą powołuje się PAP.

Sulejman Kerimow jest potentatem na rynku złota oraz jedną z zaufanych osób Władimira Putina
Sulejman Kerimow jest potentatem na rynku złota oraz jedną z zaufanych osób Władimira Putina
Źródło zdjęć: © GETTY | Mikhail Svetlov
oprac. LOS

Sulejman Kerimow to jedna z osób stanowiących bezpośrednie zaplecze Władimira Putina. Znalazł się w grupie oligarchów, wezwanych przez prezydenta Rosji do Moskwy w dniu inwazji na Ukrainę. Jest potentatem na rynku złota, a fortunę zbił po upadku Związku Sowieckiego, kupując aktywa energetyczne i duże udziały w rosyjskich bankach. Jest również członkiem wyższej izby rosyjskiego parlamentu.

W 2018 r. sankcje na Kerimowa nałożyły USA, a po rosyjskiej napaści na Ukrainę także Wielka Brytania i Unia Europejska. Wiadomo jednak, że oligarchowie starają się na różne sposoby omijać sankcje. Sieć fikcyjnych spółek potentata na rynku złota odtworzyło Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ), w skład którego wchodzi nadawany w BBC program Panorama.

"Jak wynika z ustaleń ICIJ, pomiędzy 2010 a 2015 r. amerykański bank BNY Mellon wysyłał do władz USA szereg ostrzeżeń o przelewach, których łączna wartość wyniosła ponad 700 milionów dolarów. Jak wynika z tych ostrzeżeń, bank nie był w stanie ustalić, czyje to były pieniądze, i w jednym przypadku błędnie przypuszczał, że chodzi o brytyjskiego kupca, który "handluje owocami i warzywami". W rzeczywistości wszystkie te przelewy wykonywane były pomiędzy poszczególnymi spółkami offshore powiązanymi z Kerimowem" - pisze PAP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rekordowo wysokie stopy procentowe. "Nie jestem w stanie powiedzieć, gdzie ten sufit będzie"

100-milionowy przelew od tatuażysty

Osobą w centrum sieci potentata na rynku złota jest Alexander Studhalter, szwajcarski finansista, blisko związany z oligarchą oraz rzekomy właściciel spółki Swiru Holding. Z dokumentów wyciekłych kilka lat temu przy okazji afery Panama Papers wynika, że to właśnie Swiru Holding zarządzała firmami offshore na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych i Kajmanach, przez które przechodziły wielomilionowe transakcje, oznaczonych później przez BNY Mellon jako podejrzane.

Jedną z takich spółek, jak ustalili dziennikarze ICIJ, była Fletcher Ventures, której formalnym właścicielem jest Renato Coppo, szwajcarski tatuażysta z Lucerny. Mieszka tam także Studhalter. W 2013 r. firma tatuażysty przekazała 100 mln dolarów firmie o nazwie LT Trading Ltd., która — czego bank BNY Mellon nie zdołał ustalić — formalnie należała do siostrzeńca Kerimowa i również była zarządzana przez Swiru Holding.

"Takich podejrzanych transakcji, także pomiędzy innymi spółkami, było łącznie kilkanaście, a jak wynika z ustaleń ICIJ, wszystkie one faktycznie należą bądź należały do samego oligarchy, co pokazuje, jak trudnym zadaniem jest wytropienie przez rządy aktywów rosyjskich bogaczy" - informuje PAP.

Wybrane dla Ciebie