Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Paweł Gospodarczyk
Paweł Gospodarczyk
|
aktualizacja

Policzek od Bułgarów. "Nie mam żalu, każdy kraj ma dylemat"

Podziel się:

Nie mam żalu do żadnego z krajów, bo każdy podejmuje decyzje samodzielnie i każdy sam odpowiada przed swoimi rolnikami. Nie wymagamy jedności - w takich słowach minister rolnictwa Robert Telus skomentował rozłam w zbożowej koalicji. 15 września granicę na produkty z Ukrainy otworzy Bułgaria.

Policzek od Bułgarów. "Nie mam żalu, każdy kraj ma dylemat"
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus (East News, Pawel Wodzynski)

- W Bułgarii brakuje ziarna słonecznika do przetwórstwa, bo oni zawsze dużo go przetwarzali. My kładziemy nacisk na elastyczność tej listy (produktów rolnych z Ukrainy objętych zakazem importu - przyp. red.) tak, aby Bułgaria mogła wykreślić ten słonecznik. Wiem, że Węgry na pewno tego nie chcą - powiedział Robert Telus w rozmowie z money.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbożowe larum ma tylko jeden cel? "Chcą skubać Konfederację"

Import zboża z Ukrainy. Bułgaria otworzy granice

Szef resortu rolnictwa przypomniał, że w przypadku decyzji Komisji Europejskiej o nieprzedłużaniu embarga na zboże z Ukrainy, Polska sama wprowadzi takie przepisy. - Nie wchodzimy w kompetencje narodowe. Każdy kraj odpowiada za swoje decyzje przed swoimi rolnikami. Byłoby to niefajne, niestosowne, gdybyśmy jako Polska wymagali, by inni robili tak jak my. Po 15 września nie wpuścimy zboża z Ukrainy na rynek Polski. Mamy sygnały, że chcą tak zrobić też Węgry, Słowacja - podkreślił Telus.

Na pytanie, czy decyzja Bułgarów, inicjująca rozłam w nieformalnej zbożowej koalicji, nie jest dla polskiego rządu rozczarowująca, minister odpowiedział, że każdy kraj zmaga się z dylematem w kwestii ukraińskiego zboża.

Nie czuję żadnego rozczarowania. Ważne, żebyśmy współpracowali w kwestii embarga, ale nie nie mam żalu do żadnego z krajów, bo każdy podejmuje decyzje sam. Nie wymagamy jedności. Wiem, że każdy kraj, którego dotknął kryzys zbożowy, ma w tej chwili dylemat dotyczący tego, co zrobić po 15 września - wskazał szef resortu rolnictwa.

Przypomnijmy: w miniony wtorek bułgarscy posłowie opowiedzieli się za przywróceniem importu ukraińskiego zboża. To oznacza, że Sofia nie stanie w jednym szeregu z Warszawą, która zapowiedziała, że niezależnie od decyzji Komisji Europejskiej utrzyma zakaz sprowadzania zbóż z Ukrainy po 15 września.

Wcześniej bułgarskie władze opowiadały się razem z Polską, Węgrami, Słowacją i Rumunią za przedłużeniem embarga co najmniej do końca roku. Koalicja rozpada się - według nieoficjalnych doniesień oprócz Bułgarii zniesienie ograniczeń planuje także Rumunia.

Tymczasem jak dowiedział się money.pl, bułgarscy rolnicy już zapowiedzieli, że podobnie jak w poprzednich miesiącach, wyjdą na ulice Sofii i będą protestować przeciwko zniesieniu embarga.

Decyzja została podjęta bez uzasadnienia. Jest zdradą narodową i wyrokiem skazującym dla rodzimego rolnictwa. Producenci się nie ugną, będą protestować przeciwko próbie wywrócenia sektora, który jest podporą dla ładu społecznego i gwarancji bezpieczeństwa żywnościowego kraju - komentuje w rozmowie z money.pl Victoria Dimitrova, sekretarz Krajowego Stowarzyszenia Producentów Zbóż w Bułgarii.

Embargo na ukraińskie zboże. Co po 15 września?

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja. Był to efekt porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych znoszącego wprowadzanego przez poszczególne kraje tzw. przyfrontowe jednostronne ograniczenia.

Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria jest dozwolony. Rząd węgierski już zapowiedział, że jest za utrzymaniem korytarzy transportowych, ale podobnie jak Polska nie zamierza otworzyć się na import zboża z Ukrainy. Bułgarscy parlamentarzyści swoją odmienną decyzję uzasadniali solidarnością z walczącą Ukrainą.

Paweł Gospodarczyk, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl