Rynek nieruchomości zmaga się z kryzysem, mieszkania są drogie i coraz mniej osób stać na kredyt hipoteczny. Przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi pojawiają się więc pomysły, jak można to zmienić. Program Bezpieczny Kredyt 2% przedstawił obecny obóz władzy. Z kolejną, jeszcze korzystniejszą - wydawałoby się - propozycją wyszedł Donald Tusk. Żaden z dotychczas ogłaszanych programów nie zakończył się sukcesem. Jak będzie teraz?
Polska na czele Europy w braku dostępności mieszkań dla młodych
Według danych Eurostatu Polska jest jednym z tych krajów, w których młodzi ludzie najdłużej mieszkają z rodzicami. Nie każdy może liczyć na spadek czy finansowe wsparcie rodziców, a o kredyt hipoteczny na początku ścieżki zawodowej wcale nie jest łatwo. Stabilne zarobki to nie wszystko, bo konieczny jest także wysoki wkład własny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brak możliwości kupna własnego mieszkania to nie tylko problem młodych. Dotyczy też m.in. rodzin wielodzietnych, osób samotnie wychowujących dzieci czy tych, którzy po prostu mało zarabiają.
Bezpieczny kredyt 2 proc. to propozycja rządu PiS
Rząd PiS zaprezentował nowy program po tym, jak niepowodzeniem zakończyło się Mieszkanie Plus. Program finalnie zapewnił o kilkadziesiąt tysięcy mniej mieszkań, niż pierwotnie zakładano. Rząd zapowiadał nawet 100 tys. mieszkań, a do 2022 roku oddano ich jedynie 19 tys. Mówi się jeszcze o budowie 35 tys. lokali. Zainteresowanych wsparciem mieszkaniowym ze strony państwa nie brakuje, dlatego PiS wyszło z inicjatywą programu dopłat do kredytu mieszkaniowego, ogłaszając Bezpieczny Kredyt 2 proc.
Tym razem osoby, które będą chciały kupić swoje pierwsze mieszkanie lub wybudować dom, będą mogły wziąć kredyt z oprocentowaniem 2 proc. Warunkiem podstawowym jest to, że mieszkanie musi realizować własne cele mieszkaniowe, a nie może zostać zakupione po to, aby je np. wynająć.
Maksymalna wysokość kredytu, którą może uzyskać jeden kredytobiorca, to 500 tys. zł, a w przypadku małżeństwa limit wynosi 600 tys. zł. Dopłata do rat kredytu będzie przysługiwała przez 10 lat i będzie różnicą między stałą stopą ustaloną w oparciu o średnie oprocentowanie kredytów o stałej stopie, a oprocentowaniem kredytu wynoszącym 2 proc.
Program pierwsze mieszkanie z tanim kredytem będzie skierowany do osób, które nie ukończyły 45. roku życia. Trzeba pamiętać, że są to założenia projektu, a nie ostatecznej ustawy - na jej kształt wciąż czekamy.
Donald Tusk ogłasza kredyt 0 proc. na pierwsze mieszkanie
Lider opozycyjnej Platformy Obywatelskiej Donald Tusk poszedł jeszcze dalej i zaproponował kredyt 0 proc. na pierwsze mieszkanie do 45 roku życia. Odsetki od kredytu miałby pokrywać Bank Gospodarstwa Krajowego. Na jednym ze spotkań z mieszkańcami Łodzi Tusk oszacował, że wsparcie BGK w pierwszym roku wyniesie 4 mld zł. Choć kwota jest wysoka, to - jak twierdzi polityk - ma być to inwestycja, która pozwoli każdej polskiej rodzinie uzyskać opłacalny kredyt na mieszkanie.
Kredyt hipoteczny 0 proc. vs Bezpieczny Kredyt 2 proc. Czy polityczne obietnice rzeczywiście ułatwią kupno mieszkania?
Bezpieczny kredyt 2 proc. pozwala uzyskać spore oszczędności. Dla przykładu para z jednym dzieckiem, która zawnioskuje o kredyt w kwocie 550 tys. zł na 30 lat przy aktualnym oprocentowaniu kredytu na poziomie średnim 8,46 proc. mogłaby otrzymać od banku propozycję raty wynoszącej 5 405,28 zł.
Przy dopłacie państwa rata mogłaby wynieść 2 832,19 zł. A po 10 latach - przy założeniu, że warunki zostaną bez zmian - wyniosłaby 3 172,74 zł. Oszczędności dla kredytobiorców będą tym większe, im wyższa będzie kwota kredytu. Przy propozycji Donalda Tuska kredytobiorcy spłacaliby w zasadzie jedynie pożyczony kapitał, więc rata mogłaby być nawet o połowę niższa od tej, którą dzisiaj oferują banki.
Należy pamiętać, że banki nie są instytucjami charytatywnymi i muszą zarabiać. Jeśli kredyty hipoteczne na preferencyjnych warunkach wejdą w życie, to dopłaty sfinansowane zostaną z kieszeni wszystkich Polaków. Skutkiem wprowadzenia tego typu programów może być też kolejny wzrost cen mieszkań.
Autor: Dagmara Sudoł, ekspert porównywarki finansowej Totalmoney.pl