Stały Przedstawiciel RP przy UE Andrzej Sadoś poinformował w poniedziałek na Twitterze, że stosowny dokument w sprawie ratyfikacji Funduszu Odbudowy trafił już do sekretariatu Rady.
Stało się to po tym, jak prezydent Andrzej Duda ratyfikował w poniedziałek decyzję unijnych liderów dotyczącą zwiększenia zasobów własnych w budżecie UE.
Kolejne kroki ws. uruchomienia Funduszu Odbudowy są teraz po stronie Komisji Europejskiej. KE musi zaakceptować każdy z 27 Krajowych Planów Odbudowy.
Od momentu ich otrzymania Komisja ma dwa miesiące na wydanie opinii. Termin ten może być jednak wydłużony w razie konieczności za zgodą obu stron. W tym okresie KE może się zwracać do kraju z prośbą o wyjaśnienia lub dodatkowe informacje dotyczące treści planu.
Po pozytywnej opinii KE Rada musi wydać ostateczną zgodę na przyjęcie każdego z 27 dokumentów. To otworzy drogę do wypłaty pierwszych środków z funduszu. Środki, które zasilą fundusz KE pożyczy na rynkach finansowych.
"Po zakończeniu procesu ratyfikacji Komisja określi najlepszy czas na rozpoczęcie pożyczek, biorąc pod uwagę warunki rynkowe" – powiedział rzecznik KE Balazs Ujvari.
Płatności zaliczkowe, ustalone na 13 proc. całkowitej kwoty przydzielonej państwom członkowskim, zostaną udostępnione w ciągu dwóch miesięcy od momentu zatwierdzenia KPO, aby zapewnić jak najszybsze dotarcie finansowania z funduszu tam, gdzie jest najbardziej potrzebne.
Pieniądze z funduszu odbudowy mają być dostępne w postaci dotacji i pożyczek.
W każdym planie krajowym co najmniej 37 proc. budżetu ma być przeznaczone na klimat, a co najmniej 20 proc. na działania w dziedzinie cyfryzacji.
27 krajów UE zawarło w zeszłym roku porozumienie, by wspólnie pożyczyć 750 mld euro na Fundusz Odbudowy, instrument naprawczy po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa. Jednak, aby plan mógł być realizowany, wszystkie 27 państw unijnych musi ratyfikować decyzję o nowych zasobach własnych.