Wszystko po to, by zwrócić uwagę na problemy w służbie zdrowia.
"Obecnie w Polsce politycy zajęci są tylko wyborami i słupkami. Tymczasem ludzie umierają. Każda z tych tragedii jest niewidoczna, rozgrywa się w domu, szpitalu. Panie Ministrze, proszę wyjrzeć za okno" - apelują lekarze rezydenci.
"Nie doczekaliśmy się nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza, nie doczekaliśmy się wzrostu finansowania ochrony zdrowia, papierów i biurokracji nadal przybywa. Nie doczekaliśmy się reformy. A pacjenci nie doczekali się pomocy..." - napisali na Facebooku.
"Emocje targają medykami, tak samo jak pacjentami. Nie ma zgody i nigdy nie będzie na bierność i mydlenie oczu w kwestiach chorego systemu ochrony zdrowia" - napisali medycy. I wskazują palcem na rządzących: "Rząd ponosi odpowiedzialność za wzrost śmiertelności w przeciągu ostatnich lat".
Frustracja w ochronie zdrowia, jak określają to sami lekarze, sięga zenitu. Dlatego medycy zdecydowali się zastosować terapię szokową. Wystosowali mocny przekaz "Polska to chory kraj".
Okręgowa Izba Lekarska tuż przed wyborami ogłasiła "Narodowy Kryzys Zdrowia", a wspierające ją związki zawodowe lekarzy uruchamiają akcje protestacyjne.
- To ma być kampania ogólnospołeczna, a nie jedynie lekarska. To sprawa ludzkiego życia - podkreślał w rozmowie z money.pl dr Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie.
"Walcząc o władzę, politycy nie chcą skutecznie zająć się reformą zdrowia. Zmuśmy ich do ponadpartyjnego zakończenia narodowego kryzysu zdrowa" – przekonują lekarze w mocnym spocie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl