Za przyjęciem zapisów Polskiego Ładu w zakresie zmian podatkowych głosowało 235 posłów, 217 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Ustawa teraz trafi do Senatu. Zgodnie z planem rządu, ma wejść w życie od początku 2022 roku, co oznacza, że musi zostać uchwalona i ogłoszona przed końcem listopada.
Wśród zmian, jakie poparł Sejm w piątek, jest podwyżka kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. Obecnie, w ramach kwoty wolnej, można odliczyć w zależności od dochodów od około 3,1 tys. zł do 8 tys. zł. W przypadku najwięcej zarabiających ta kwota spada do zera.
Nastąpi także podwyżka pierwszego progu podatkowego, do którego obowiązuje stawka 17 proc., a powyżej którego stawka rośnie do 32 proc. Obecnie ten próg wynosi 85 tys. zł, od przyszłego roku ma być to 120 tys. zł.
Zmienią się zasady odliczania składki zdrowotnej - wynosi ona obecnie 9 proc. dochodu, ale 7,75-proc. część składki podlega odliczeniu od podatku. Uchwalona w piątek ustawa to odliczenie likwiduje.
Aby uniknąć sytuacji, w której część podatników, którzy płacą 17-proc. podatek na tej zmianie straci, wprowadzono tzw. ulgę dla klasy średniej, dzięki której brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej nie zwiększy podatków płaconych przez osoby o dochodach wynoszących od 68,4 tys. zł do 133,6 tys. zł.
Seria poprawek
Tuż przed głosowaniem w sprawie ustawy podatkowej głosowana była seria różnych poprawek. Zgodnie z poprawką zgłoszoną przez Klub Parlamentarny PiS, z ulgi dla klasy średniej będą mogli skorzystać zatrudnieni na etacie, ale także przedsiębiorcy rozliczający się na zasadach ogólnych.
Wśród innych zmian, wprowadzonych w ramach Polskiego Ładu, jest ulga dla pracujących emerytów. Osoby, które osiągną wiek emerytalny, ale będą nadal pracować i nie będą pobierać emerytury, dostaną dodatkowe odliczenie w kwocie 85 tys. zł, co oznacza, że nie będą płacić podatku od dochodów, które nie przekroczą 115 tys. zł.
Podobne odliczenie zostało wprowadzone dla rodzin, mających co najmniej 4 dzieci. Każdy z rodziców w rodzinie posiadającej więcej niż 4 dzieci uzyska odliczenie w kwocie 85 tys. zł, które powiększy kwotę wolną w wysokości 30 tys. zł. To oznacza, że dwójka rodziców nie zapłaci podatku od dochodu nieprzekraczającego 230 tys. zł.
Uchwalona ustawa wprowadza nowe zasady dotyczące składki zdrowotnej także dla przedsiębiorców, którzy rozliczają się podatkiem liniowym, płacą podatek zryczałtowany oraz na podstawie karty podatkowej.
Rozliczający się podatkiem liniowym będą płacić składkę zdrowotną w wysokości 4,9 proc. dochodów, ale nie mniej niż 270 zł (kwota jest uzależniona od minimalnego wynagrodzenia). Także osoby płacące podatek według karty podatkowej będą płacić składkę liczoną od minimalnego wynagrodzenia, a więc będzie ona wynosić 270 zł.
Z kolei dla osób rozliczających się podatkiem zryczałtowanym zostaną ustawione progi - ci o rocznych przychodach do 60 tys. zł będą płacić składkę w wysokości 9 proc. od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Dla firm o przychodach między 60 tys. zł a 300 tys. zł składka będzie liczona od 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia, zaś dla firm o przychodach ponad 300 tys. zł - od 180 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Nowe rozwiązania podatkowe zawierają także zachęty dla przedsiębiorców inwestujących w robotyzację i modernizację, m.in. poprzez wprowadzenie tzw. ulgi na robotyzację, pozwalającej na zmniejszenie obciążeń podatkowych w wyniku zakupu fabrycznie nowych robotów przemysłowych oraz oprogramowania i rzeczy niezbędnych do obsługi tych robotów, modernizację w zakresie ulgi na badania i rozwój oraz ulgi na innowacyjnych pracowników. Ulgi te będzie można rozliczyć przez 6 lat.
Kolejna zmiana, która dotyczy przedsiębiorstw, jest poszerzenie możliwości stosowania tzw. estońskiego CIT, a więc rozwiązania, w ramach którego zysk firmy nie jest opodatkowany, dopóki w niej pozostaje.
Uchwalona ustawa zawiera także przepisy mające na celu walkę z szarą strefą. Chodzi m.in. o możliwość uznania za polskiego rezydenta podatkowego podmiotu zarejestrowanego w innym kraju, jeśli jest on zarządzany z Polski. W razie wykrycia, że pracodawca płaci część pensji pod stołem, to na niego spadnie obowiązek zapłaty zaległych podatków i składek.
Uszczelnieniu ma także służyć wprowadzenie obowiązku przesyłania przez firmy i jednoosobowe działalności gospodarcze danych księgowych. Tzw. JPK CIT czy JPK PIT ma ułatwić wykrywanie firm, które zaniżają podatki.
Rząd potrzebował kilka miesięcy
Zjednoczona Prawica w połowie maja przedstawiła swój program reform na kolejne lata. Nazwała go Polski Ład. Ponad cztery miesiące później w Sejmie doszło do kilku istotnych głosowań w sprawie kilku ważnych zmian.
W Sejmie bardziej szczegółowy projekt ustaw związanych z Polskim Ładem pojawił się w dniu 8 września. Od tamtego czasu m.in. w komisjach toczyły się prace nad szczegółowymi zapisami.
Wiceminister finansów Jan Sarnowski zapowiadał, że po Polskim Ładzie podatki w Polsce będą sprawiedliwsze niż obecnie. Na zmianach w przepisach zyskać mają najbiedniejsi. Nie wszyscy jednak podzielali ten optymizm. Doradcy podatkowi wskazują, że także najsłabsi na zmianach mogą stracić.
Na pakiet ustaw Polskiego Ładu zmieniających podatki dochodowe w Polsce składa się niemal 700 stron. System ma być po zmianach bardziej progresywny. Chodzi o to, by najbogatsi mocniej dokładali się do wspólnej kasy. I żeby główny ciężar danin nie spoczywał na biedniejszych.
Polski Ład to program społeczno-gospodarczy na okres po pandemii. Pierwotnie zakładał wzrost wydatków na zdrowie do 7 proc. PKB, obniżkę podatków dla 18 mln Polaków (w tym kwota wolna od podatku do 30 tys. zł i podniesienie progu podatkowego z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł).
Polski Ład miał też stymulować przedsiębiorców do większych inwestycji, które mają wygenerować 500 tys. nowych miejsc pracy. Proponowane zmiany dotyczą też m.in. projektu mieszkanie bez wkładu własnego. A także dom do 70 m kw. bez formalności i emeryturę bez podatku do 2500 zł.