Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Polskie ciepłownie balansują na granicy wytrzymałości. Pieniądze na inwestycje potrzebne natychmiast

15
Podziel się:

Polskie ciepłownie są niedoinwestowane. Dopóki nie zostaną zmodernizowane, będą płaciły bardzo wysokie stawki za emisje CO2. A skoro na inwestycje nie ma pieniędzy, to powstaje błędne koło, którego największym przegranym jest przepłacający za ciepło klient.

Ciepłownie w miastach - jak ta na warszawskim Żeraniu - są w lepszej sytuacji finansowej niż ciepłownie w małych powiatach
Ciepłownie w miastach - jak ta na warszawskim Żeraniu - są w lepszej sytuacji finansowej niż ciepłownie w małych powiatach (East News, Jacek Dominski/REPORTER/EAST NEWS)

Coraz więcej ciepłowni balansuje na granicy upadłości. Zaskoczyły je wzrost cen emisji Co2, kurs euro i ceny węgla. Niemal z dnia na dzień przedsiębiorstwa zostały bez gotówki – informuje Rzeczpospolita.

Miejskie Przedsiębiorstwo Energii Cieplnej w Chełmie zakładało, że w 2018 r. koszt uprawnień wyniesie 2 mln zł. Finalnie zapłaciła 7 mln zł. W tym może być jeszcze gorzej – nawet w granicach 10 mln zł. Obecnie same tylko uprawnienia do emisji stanowią 20 proc. wszystkich wydatków zakładu. Żeby nie utracić płynności, ratusz powinien dofinansować MPEC kwotą 80-90 mln zł, których przecież nie ma.

Rada miasta chce więc szukać inwestora, który chciałby przejąć przynajmniej część udziałów w spółce i wyłożyć pieniądze na modernizację ciepłowni.

Zobacz także: Obejrzyj: Co jest najtańszą metodą ogrzewania? Zadaliśmy to pytanie ekspertowi

Zakład w Chełmie nie jest żadnym ewenementem. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej szacuje, że 88 proc. systemów ciepłowniczych w Polsce jest nieefektywna i wymaga dogłębnej modernizacji. Nieefektywność przekłada się na wartość świadczonych usług.

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w gorszej kondycji są ciepłownie w małych miastach, to okazuje się, że energia cieplna w miastach może być tańsza niż na prowincji.

Problemem polskich ciepłowni jest niska rentowność, która w 2018 r. spadła do poziomu 1,88 proc oraz dramatycznie niskim wskaźnik płynności finansowej, który wynosi 0,6. Oznacza to, że w firmach brakuje pieniędzy na niezbędne inwestycje.
A bez tych nie da się poprawić efektywności ciepłowni i płacić mniej za uprawnienia do emisji.

Ciepło w naszych domach w 2018 r. w 72,5 proc. pochodziło z węgla. To wprawdzie postęp w stosunku do 2017 r., kiedy udział węgla wynosił 74 proc., ale nadal jest niepokojąco wysoki. Od 2002 r. udział paliw węglowych obniżył się zaledwie o 9,2 pkt procentowego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(15)
WYRÓŻNIONE
Gość
5 lata temu
Niech zmniejszą sobie pensje panowie prezesi dyrektorzy itp PECu Będzie więcej kasy na modernizację a nie skubią biednych ludzi
nowoczesność ...
5 lata temu
nie ma modernizacji bo pieniądze poszły na kościół
albo albo
5 lata temu
Ceny węgla poszły w górę a cena ciepła i prądu dla odbiorcy stoi w miejscu więc jeżeli nadal tak będzie to nastąpi bankructwo ciepłowni i ZIMNE KALORYFERY ,albo podniesienie cen i wtedy wszystko wróci do normy.Wszystko zależy od polityki...PIS.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
Iza
5 lata temu
Nie tylko na kościół, pieniądz płynie bardzo szerokim strumieniem w stronę Pis, ale wszystkiemu jest winien Tusk
Polak
5 lata temu
Jakie one są polskie, wszystkie cieplownie w obcych pazurach, francuskich, niemieckich i kosmitow tak jak zakłady i linije eneegetycze, telekomunikacja. Wszystko nastawione na zysk, nie na inwestycje!!
Jax
5 lata temu
A są Polskie?
kokos
5 lata temu
Mam takie pytanie, jak myślicie, czy założyć krawat i garnitur to wielkie wyzwanie, ja myślę że to zwykłe lumpiarstwo i każdy z pod sklepu mógłby być premierem, prezydentem, dyrektorem itd.
zibi
5 lata temu
Ale w największych miastach zostały sprzedane za czasów POfrancuzom, niemcom. To chyba właściciele powinni inwestować skoro ciągną kasę od ludzi. To jak to jest?